Ogłaszamy, że z dnia 19 na 20.08.2020r. spędziliśmy pierwszą noc w nowym domu!!!
Obudzić się rano w nowym domu... dla tej chwili warto było poświęcić te niecałe dwa lata.
A kawa z rana.... miała nieziemski smak.
Zbiornik bezodpływowy przyjechał aż z Radomia. Muszę przyznać, że chłopaki rzetelnie podeszli do tematu. Jakość za niską cenę - coś nowego...
Po przygotowaniu wykopu - niestety - pojawiły się wody gruntowe. Trzeba było kilka razy wyciągnąć ziemi, bo boki zaczęły się zapadać. Może jednak dobrze, że ostatecznie nie mamy oczyszczalni...
Nasz wybór padł ostatecznie na zbiornik jednokomorowy 10m3 z płytą najazdową. Kominek ulokowaliśmy z boku wjazdu, aby wóz asenizacyjny nie musiał wjeżdżać na posesję.
Po bojach ze Starostwem Powiatowym w Oleśnicy oraz Burmistrzem Miasta Syców tym razem daliśmy za wygraną. Brak zgody na oczyszczalnię, bo zmiana zagospodarowania, chociaż sąsiedzi z lewa i prawa mają... Szkoda słów. Chcemy się już wprowadzić, a wiemy przynajmniej nie kogo nie głosować w następnych wyborach :P
W dniu dzisiejszym zamontowaliśmy ostatnią instalację przez przeprowadzką = SZAMBO. Przed przyjazdem zbiornika, zrobiliśmy generalne porządki przed domem. I tak sterta gruzu wylądowała u znajomego na wjeździe na działkę, zaś piasek znalazł się w nowej lokalizacji z tyłu domu.
Został przygotowany wykop oraz położona rura. Po "próbie szczelności", kiedy to woda poleciała rurą czekamy na przyjazd zbiornika.
Z ciekawszych chwil... poszukiwanie gazu i energii, aby nie uszkodzić koparką. Przydała się moja skrupulatna archiwizacja budowy domu :)
Kuchnia (prawie) gotowa.
Zastosowane materiały: Front - kolor kaszmir mat. Blat - nowość firmy Egger - Dąb Sherman koniakowy brązowy. Specjalnie przyjechało z Austrii :) Efekt zapiera dech w piersiach.
Osprzęt - Blum. Pod oknem zdecydowaliśmy się na nerkę 60, do tego Servo-Drive pod zlewem.
Pozostało jeszcze montaż płyty gazowej, podłączenie kranu, gniazda elektryczne oraz położenie w przodu cegły jak na ścianie TV.
P.S. Ostatnia fotka z cyklu "Pani na włościach"
Ach ta dzisiejsza młodzież. Wszystko musi mieć od razu... Przez ostatni czas bawiliśmy się w skręcanie łóżka, biurka i szafy. Pozostały tylko listwy przypodłogowe, wstawienie drzwi i pierwszy pokój praktycznie gotowy :)
Zaczął się montaż kuchni. Powiedzieć, że Pani Prezes jest zachwycona, to jakby nic nie powiedzieć... :) W załączeniu jeszcze cieplutkie zdjęcia. Na weekend powinien być finisz.
Na zewnątrz nasze makadamia również pięknie się prezentują. "Baranek" położony. Dodatkowy strych na pierdoły zrobiony. Pozostał tylko marmolit na dole i drewno na ścianach kotłowni oraz na 3 słupach. Efekt powala. Przede wszystkim na ścianach szczytowych.
(Prawie) zakończyliśmy montaż drzwi wewnętrznych. Niestety okazało się, że 3 skrzydła i 3 ościeżnice zostały uszkodzone w transporcie. Reklamacja złożona, teraz zostało oczekiwanie... 3-4 tygodnie. W między czasie zostało jeszcze obrobić ubytki pomiędzy ościeżnicami i ścianą.
Za to misja "panele" ukończone. Jarek - jeszcze raz wielkie dzięki. Bawialnia została już zaanektowana przez dzieciaki.
Ostatnio bardzo dużo się dzieje. W dniu dzisiejszym znowu była mała kumulacja bo nagle na budowie pojawiło się aż 10 wykonawców (elewacja, panele, rekuperacja oraz antena).
Najważniejsze jednak, że coś się dzieje.
Wracając do paneli i podkładów.
Podkład: Mulitprotect 1000 Arbiton (wspieramy produkty polskie) :P. Oficjalnie jeden z najlepszych podkładów na ogrzewanie podłogowe.
Panele: Dąb IMOLA AC5 1009. Pani Prezes (moja czcigodna małżonka) jest zachwycona kolorem i czarną fugą. Ponoć nie będzie widać tak bardzo brudu... Cóż, jako biedny skarbnik nie miałem zbyt dużo do gadania :P
Jednocześnie zaczęliśmy przymierzać się do skośnych ościeżnic w pokojach dzieci (dzięki Jarek :) Kilka jeszcze ciepłych fotek.
Po kilku dniach przerwy wynikającej z opadów deszczu, chłopaki wrócili na budowę. No i trzeba im przyznać, że nie próżnują.
Styropian i siatka położone, tynk zaciągnięty.
Czekamy na efekt końcowy.
Żeby się nie rozpisywać. Płytki na dole położone.
Została jeszcze jedna ściana do pomalowania w salonie i czekamy na kuchnię.
W między czasie zamówiliśmy tuby oświetleniowe do kuchni oraz cegły na ścianie. Do tego oświetlenie salonu oraz korytarzy.
W czasach pandemii Covid-19 dorzuciliśmy swoje parę groszy dla sklepów internetowych.
Cóż można rzec... Zwieźliśmy meble do łazienek (made in IKEA), nad czym inwestor osobiście ubolewa, ale budżet niestety z dziwnych przyczyn nie chce się rozszerzyć... Sypialnia została więc na chwilę zamieniona na zakład stolarski :P
Do tego przyjechały jeszcze panele i podkłady, płytki do salonu, kuchni i przedpokoju.... i mamy małą graciarnię......
Po odczekaniu majowych, deszczowych dni zaczęliśmy przyklejać styropian na nasze makadamia. Z uwagi, że drzwi otwierają się na zewnątrz, zamiast 20 cm, będziemy musieli położyć 15 cm na całej kotłowni (wraz ze ściankami bocznymi).
Jutro jedziemy zamówić parapety zewnętrzne.
Kilka fotek z dzisiejszego poranka...
W domu została zakończona również jedna z najważniejszych instalacji - PŁUCA całego domu - wentylacja mechaniczna.
Zdecydowaliśmy się na rozwiązanie Thessla Green AirPack Home 500. Kolos zajmuje 1/5 powierzchni kotłowni. Bardzo dobre opinie i przede wszystkim ciche urządzenie. Więcej info na stronie: http://thesslagreen.com/
Wszystkie otwory w sufitach zostały zabezpieczone i przygotowane do pracy.
Ostatnio mało czasu na aktualizację blogu. Trzeba nadrobić zaległości...
W między czasie na oczekiwanie na prace elewacyjne, musieliśmy zabezpieczyć szczyty. Okazało się, że nasz dom stał się też domem... wróbelków. Znaleźliśmy dwa gniazda. Do wszystkich ekologów - spokojnie jajeczek jeszcze nie było.
W końcu... wczoraj wybraliśmy stolarza na naszą kuchnię. Temat chciałem, abyśmy dograli jeszcze w marcu, ale niestety pandemia COVID-19 trochę musiała zweryfikować nasze plany. Był moment, że potencjalni wykonawcy zaczęli się wycofywać, ponieważ zakłady stanęły. Nie mniej, w końcu udało nam się znaleźć i wybrać fachowca. Zgodnie z ustaleniami już w lipcu będziemy cieszyli się z nowej kuchni.
W załączeniu część projektu (dzięki Kasiu), który był podstawą do rozmów z potencjalnymi wykonawcami. Oczywiście nie obyło się bez wprowadzenia zmian. Blaty robimy na tej samej wysokości, oznacza to, że zamiast hokerów zastosujemy prawdopodobnie wyższe taborety. Ponadto połwyspa rozszerzamy z 40 cm na 60 cm, kosztem miejsca w kuchni... no, ale coś za coś.
Kwestię szuflad, półeczek i szafek ogarnęła moja wspaniała małżonka.
Czas na kolejny etap.
Na budowę zjechał styropian na elewację. Wybór padł na GENDERKA, grubość 20 cm, współczynnik EPS 033. Oczywiście grafitowy. Ekipa zaczyna w maju. Ilość paczek 120 - niby tylko styropian, ale trochę wnoszenia była. No i wyszło, że senioratka jest jednak mega pojemna... :) 2h po robocie.
Z uwagi, że już dwa razy listonosz chciał nam dostarczyć dokumenty, a nie miał nawet gdzie awizo zostawić, trzeba było zainwestować w czarną skrzynkę.
No i kolejne małe fanfary.
Zakończyliśmy malowanie wszystkich ścian. Ze względu budżetowych + małe dzieci, zdecydowaliśmy się na kolor... biały. Pomieszkamy z rok i dwa, zobaczymy gdzie się najbardziej brudzi i zaczniemy malowanie poszczególnych pokoi. Chyba, że wystarczy nam budżetu to w pierwszej kolejności idzie salon na gotowo.
Z uwagi, że ściany zostały już wcześniej zaimpregnowane, zastosowaliśmy na gładź następujące opcje. Na początek Śnieżka EKO (z dużą ilością wody) - jako podkład. Po wyparowaniu wody zastosowaliśmy farbę KABE. PERFECT poszło do pomieszczeń, AQUATEX zastosowaliśmy w łazienkach i kuchni. Malowanie na raz. Efekt - piorunujący. Biel bije po oczach.
Podziękowania za podpowiedź dla przyjaciół z Pieńska. :)
P.S. Myślę, że to jest również ten moment, gdzie należą się oficjalne podziękowania dla Bartka - naszego wykonawcy, speca od wykończenia. Zakres zleconych prac: poddasze (strych), podwieszane sufity, płyty g-k, gładź + malowanie. Gdyby ktoś z okolic Namysłowa potrzebował prawdziwego fachowcy - namiary poniżej.
Po ostatniej przygodzie z huraganem, mamy problem z wysychaniem ścian. Przyczyniły się do tego również deszcze, które systematycznie nawadniają silkę, która pije wodę. Elewację mamy uzgodnioną na wakacje, więc jeszcze kilka miesięcy musimy poczekać.
Aby gładź dobrze trzymała się ściany, na budowę musiał wjechać ciężki sprzęt. Osuszacz waży i wygląda jak dobra zamrażarka, ale wydajność tego ustrojstwa można było zaobserwować w senioratce już w ciągu pierwszych 24h. Wyciągnął prawie 3 pełne pojemniki wody...
Senioratka + poddasze zakończone w 80%. W następnym tygodniu powinniśmy finiszować z naszymi białymi ścianami :)
W łazience wszystkie płytki położone. Zostało fugowanie, sufity oraz wykończenie (armatura i meble).
Szpachlowanie łączeń w części "domowej" zakończona. Rozpoczęliśmy ostatni etap wykończenia ścian - kładzenie gładzi. Nad tym produktem również długo debatowaliśmy. Nie chcieliśmy najtańszego badziewia (typu Franspol), ale też nie miałem zamiaru wydawać 50 zł/worek. Ostatecznie wybór padł na Ceresit IN35 Start + Finish 2in1. Cena - ok. 35 zł za worek 20kg. Pierwsza warstwa wygląda obiecująco, czekamy na efekt końcowy.
Równolegle glazurnik rozpoczął układanie płytek w łazienkach na górze. I tutaj mała rada. Nie kierujcie się tylko i wyłącznie gustem. Płytki na ścianach prysznica oraz ścianach wanny (i podłodze, jeśli nie planujecie mieć brodzika) powinny być najlepiej półmatowe i bez żadnego dekoru. Jednolita struktura. Inaczej będziecie przez następne lata wkurzać się na zacieki wodne. Kolega zaproponował mały test. Polejcie płytkę wodą i zobaczcie jak spływa i po chwili ile zostało zacieków. Ten eksperyment kosztował nas ponowną wycieczkę do Castoramy i oddanie ok. 15 m2 płytek, które mieliśmy mieć na ścianach kabiny.
Jedną z istotniejszym zmian jakie wprowadziliśmy do projektu, to wykonanie dwóch łazienek zamiast jednej na poddaszu (dla rodziców i dla dzieci). Tego typu zmiana wymagała bardzo starannego zaplanowania. Są to dwa pomieszczenia na całej budowie przeprojektowane praktycznie w całości.
Dlatego już na etapie budowy skorzystaliśmy z usług naszej koleżanki - Kasi - Pani projektant :) Dzięki Pani projektant udało się tak pokierować hydraulika, elektryka i obecnie glazurnika, aby uniknąć większych przeróbek i błędów. Oczywiście nie obyło się bez burzy mózgów, ale było warto. W załączeniu kilka fotek z aktualnych projektów.
Na całym dole przykręcone płyty kartonowo-gipsowe. Zostawiliśmy tylko pasek przy oknach w senioratce, aby ściany mogły wyschnąć po huraganie. Tak więc szybki powrót na poddasze i rozpoczynamy szpachlowanie łączeń regipsów.
Kilka fotek z ostatnich dni na budowie w załączeniu.
To był ciężki dzień (i noc). Tym razem huragan nie oszczędził naszej budowy. Blaszany garaż znalazł się na działce sąsiada, rozwalając po drodze podmurówkę i dwa panele w płocie.
Całe szczęście nie uszkodził (za bardzo) nowego domku gospodarczego sąsiada.
Straty: oprócz płotu należy doliczyć styropian - z 15 sztuk no i przede wszystkim garaż. Płyty OSB udało się wysuszyć w domu. Do tego zalało nam senioratkę - woda dostała się przez strop TERIVA pod oknami.
Okna zabezpieczone, garaż rozkręcony, a Inwestor musiał zdegustować nową partię cytrynówki własnego wyrobu...
Na całej górze przykręcone płyty kartonowo-gipsowe. Zamontowany właz na strych.
Na dole położone profile i dzisiaj rozpoczynamy przykręcanie płyt.
Niestety okazało się, że będziemy musieli szlifować tynki... Przygotowaliśmy więc jeden pokój na próbę i zagruntowaliśmy.
Kilka aktualnych fotek z budowy. Powoli zamykamy górę. W garderobie, pokojach i łazience mamy założoną folię i zaczynamy przykręcać płyty.
Powoli zaczyna to wszystko "wyglądać".
Po ułożeniu wełny przystępujemy do profili pod płyty kartonowo-gipsowe. Praktycznie mamy przygotowane całe poddasze i senioratkę.
Skończyliśmy ocieplenie poddasza. Pozostało tylko przykręcenie płyt OSB. Strych wyszedł przyzwoity. Stanąć, staniemy - ale się nie wyprostujemy.
Rozpoczęliśmy ocieplenie poddasza wełną. Wrzucamy 15 cm (pomiędzy krokwie) + 10 cm.
Zastosowany produkt Wełna URSA Amber "33".
Oprócz tego, że bardzo fajnie się ją układa, z uwagi na panujące temperatury... to w ogóle fajnie się ją układa :)
Mimo małej nerwówki, udało się spełnić wymagania programu "Czyste powietrze" czyli: zakupić, zamontować oraz - przede wszystkim - uruchomić ogrzewanie. (HURA!) Tym razem atmosfera Świąt Bożego Narodzenia udzieliła się wszystkim osobom, które brały w tym udział...
18.12.2019r. Robimy próbę szczelności + opinia kominiarska.
19.12.2019r. Jestem z kompletem dokumentów we Wrocławiu na podpisaniu umowy na sprzedaż gazu i... okazuje się, że jurysdykcja Wrocławia kończy się w Poniatowicach (ok. 15 km od Sycowa). Syców zaś podlega... pod Kępno. Pomijam fakt, że Syców to przecież dalej woj. dolnośląskie, a Kępno to już Wielkopolska. No przecież nie będę teraz jechał z 80km... I mamy pierwszy mały cud - kierowniczka z Wrocławia (wielkie ukłony dla niej) w ciągu 25 minut załatwia umowę z Kępnem. O 9:00 rano wychodzę z podpisaną umową. Miła Pani kierownik na moją prośbę nadaje priorytet zamontowania gazomierza, którym ma się zająć Oddział w Oleśnicy. Mając z tyłu głowy, że na zamontowanie gazomierza czeka się do 2 tygodni, o godz. 10:00 dzwonię do Oddziału w Oleśnicy. Dyplomatycznie podpytuje się, czy uda się zamontować gazomierz w roku 2019r. Krótka cisza w telefonie. "Jak prześle mi Pan na maila opinie kominiarską i próbę szczelności, to będziemy dzisiaj o 13:00". Tym razem chwila ciszy była po mojej stronie, którą poświęciłem na zbieranie szczęki z podłogi. (kolejny mały cud). Gazomierz o godz. 13:00 został zamontowany.
20.12.2019r. Rano dzwonię do serwisanta, w celu pierwszego uruchomienia. I podobna rozmowa... Czy damy radę w roku 2019r.? "Będę u Pana dzisiaj o godz. 13:00". ... i ponownie zbierałem szczękę z podłogi... (kolejny mały cud). Z tego wszystkiego zapomniałem zadzwonić do hydraulika, aby napełnił instalację wodą. Na szczęście wyręczył mnie serwisant i hydraulik przyjechał 2 godziny szybciej, aby przygotować instalację. O godzinę 14:00 rozpoczęliśmy ogrzewanie naszego domu :)
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia :)
...10 tygodni minęło jak jeden dzień...
I doczekaliśmy się w końcu drzwi zewnętrznych.
Krótko i na temat... Mamy posadzki!!!
Teraz krótka przerwa technologiczna (ok. 1,5 tygodnia) i kończymy kotłownię.
Piękna jesienna pogoda, więc na budowie przyspieszamy przed zimą. Po rozłożeniu styropianu, ekipa rozpoczęła na poddaszu instalację ogrzewania podłogowego. Kilka zdjęć (jeszcze cieplutkich jak bułeczki :P)
Minął kolejny miesiąc, który zakończył się pomyślnym zakończeniem przyłącza energii. Oczywiście nie obyło się bez przygód. ENERGA SPRZEDAŻ nie popisała się i przez błędne nadanie adresu (zamiast adres domu w budowie, wpisali... adres zamieszkania), ENERGA OPERATOR nie bardzo wiedzieli do jakiej skrzynki (!!!) mają zamontować nowy licznik. Po kilku interwencjach telefonicznych i nie dogadania się (niestety) z osobami z obsługi, sprawę trzeba było załatwić osobiście. Nie mniej - mamy w końcu własny prąd!!!
Ale... żeby nie było nudno... Po interwencjach sąsiadów, Gmina podjęła decyzję, że utwardzą i zrobią nam drogę (hura!!!). Po kilku tygodniach wjechał ciężki sprzęt i... uszkodzili moje przyłącze wody. Skutek - woda wybiła w kotłowni, zalewając ją w pełnym wymiarze. Brak słów. Dość szybko jednak się zorientowali, bo tego samego dnia usterka została naprawiona.
Tynki w całym domu położone. Z uwagi na drewniane słupy zdecydowałem, że w łazienkach na górze rezygnujemy z tynków na rzecz "regipsów". Bezpieczniejsze rozwiązanie pod płytki.
Zaczęliśmy zabawę pod tytułem układanie styropianu. I tu mała przestroga dla potencjalnych inwestorów - nie dajcie sobie wmówić, aby rury od rekuperacji położyć na podłodze. Lepiej podwiesić pod sufitem. No chyba, że lubicie układać puzzle lub chcecie dać komuś zarobić ok. 2000 zł. Robota w miarę prosto, tyle że mega czasochłonna.
Na dole układamy 21 cm z podziałem na 5cm, 6cm i 10 cm, na poddaszu - 10 cm z podziałem na 5cm i 5 cm.
Po małych perturbacjach z tynkarzami, udało się rozpocząć najbrudniejszą część budowy... Tynki wapienno-cementowe, Knauf. Z gipsowych zrezygnowaliśmy z uwagi, że mamy małe dzieci. Oprócz aspektów zdrowotnych (którym osobiście do końca nie ufam), to są one mniej trwalsze i znając moje pociechy, za chwilę musiałbym łatać dziury, które "przez przypadek" powstały...
Do tej pory nie mieliśmy większych problemów z wykonawcami... do tynkarzy. Niestety z tymi fachowcami na naszym terenie jest po prostu masakra. Chociaż umawiasz się z nimi pół roku wcześniej, to i tak nie przyjdą zanim nie będziesz miał ścianek działowych. A później... oczekiwanie przez min. 6-7 miesięcy. Do tego jeśli w między czasie pojawi się inwestor, który zapłaci więcej niż się umawialiście to spadasz na niższą pozycję w ich poczekalni...
Co do ceny... Jeszcze dwa lata temu cena za tynk wapienno-cementowy był w okolicy 25-27 zł/m2, w zeszłym roku już 28-30 zł/m2, w tym roku miałem wycenę nawet za 36zł/m2. Cudem udało się znaleźć ekipę za 29 zł/m2 (materiał + robocizna). Zobaczymy jaki będzie finisz pracy... Poniżej kilka zdjęć.
Ostatni czas to również wytężona praca elektryka, hydraulika i ekipy od rekuperacji. Udało się na początku września przygotować wszystkie instalacje pod tynkarzy.
Ostatnio biegam po budowie i kręcę filmy jak idą poszczególne instalacje, aby w przyszłości mieć ten jakże niezbędny materiał :)
Jesteśmy też po spotkaniu z ekipą od posadzek. Na podstawie ich wytycznych zaczynamy poszukiwania styropianu.
Po krótkich wakacjach wracamy na budowę. A tu wakacji nie było. W między czasie pojawiły się przyłącza wody i energetyczne. Przy energii została jeszcze kwestia wyboru dystrybutora, a w przypadku wody na dniach idziemy podpisać umowę.
Dom udało się zamknąć zgodnie z założonym planem. Mamy miesiąc poślizgu, ale patrząc i słysząc co się dzieje na innych budowach, zaryzykuję stwierdzenie, że to dobry wynik.
Po zliczeniu wszystkich wydatków + oddanie zbędnego materiału zmieściliśmy się w ok. 175 000 zł.
Kwota ta obejmuje fundamenty, mury, ścianki działowe, dach, taras (część dachowa + dodatkowy podciąg), nabitkę, komin oraz okna. Dość sporo zaoszczędziliśmy, ponieważ silikat i dachówkę kupiliśmy po cenach z roku 2018r.
Tak więc chwila odpoczynku na hamaku... i jedziemy z instalacjami.
Przy oknach długo się zastanawialiśmy. Niestety w tym roku ceny poszły do góry i mieliśmy niezły orzech do zgryzienia. Ostatecznie wybór padł na firmę SALAMANDER - okna energooszczędne Brügmann bluEvolution 82. Okna otwierane oraz uchylane. W zestawie zakupiliśmy również ciepłe parapety oraz rolety elektryczne.
Aby zlikwidować mostki cieple, zrobiliśmy większe otwory na okna o 5 cm z każdej strony. Przed ostatecznym zamontowaniem, zastosowaliśmy po bokach okien styrodur XPS.
Wprowadzone zmiany: w kotłowni zmniejszyliśmy okno o połowę i przesunęliśmy na środek, w salonie - od bocznej strony podnieśliśmy okno o 4 bloczki.
Ciekawostka: Gdybyście starali się o dofinansowanie w ramach programu "Czyste Powietrze" to te okna spełniają warunki, a są tańsze niż np. VEKA.
Ścianki działowe prawie skończone.Oprócz dodatkowej łazienki, cofnęliśmy lekko ściankę od "gabinetu" w stronę korytarza. W związku z tym musieliśmy zrezygnować z części ścianki oddzielającej dwa pokoje z oknami balkonowymi. Bardzo zależało nam, aby drzwi zostawić w wymiarze 80. Do pokoi będzie się wchodziło pod skosie, ale w żadnym wypadku nie umniejsza to m2 pokoi.
Na dole zamurowaliśmy wejście do kotłowni od strony senioratki. Kotłownia będzie u nas jednocześnie pralnią, więc każdy centymetr na wagę złota. Zrezygnowaliśmy też ze ścianki do wiatrołapu koło kuchni - naprzeciwko klatki schodowej. Dzięki temu zyskaliśmy otwartą przestrzeń.
Z ciekawostek zabrakło nam suporexu. Okazało się, że brak jest również w okolicznych hurtowniach, więc musieliśmy ratować się...szarym. Za dużo ludzi się buduje/remontuje :)
Na poddaszu wprowadziliśmy dodatkowe pomieszczenie - łazienkę. Zgodnie ze standardowym projektem na górze koło sypialni jest garderoba i łazienka. Zmniejszyliśmy garderobę do 1,5m i kosztem łazienki udało nam się dodatkowo wygospodarować drugą małą łazienkę.
Dzięki temu od strony frontowej zastosowaliśmy 3 okna dachowe (łazienka, łazienka oraz pokój - w projekcie "pralnia") Zdecydowaliśmy się na VELUX 78/118. Z tyłu domu zrezygnowaliśmy z okna dachowego nad sypialnią oraz nad klatką schodową. Zostawiliśmy jedno okno w "gabinecie" i muszę stwierdzić, że w zupełności wystarcza. Tutaj zainstalowane zostanie okno FAKRO 78/160.
Docelowo na dachu będziemy montować fotowoltaikę i chcieliśmy mieć jak najwięcej możliwości :)
Kolejna porcja zdjęć.
Inwestor zaczął sprawdzać, ile będzie mógł przeznaczyć powierzchni na strych po dachem...
Dom z dnia na dzień wygląda coraz bardziej okazale. Kolejna porcja zdjęć na wytrwałych czytelników tego bloga.
Kilka zdjęć z drugiej strony domu (łącznie z tarasem).
Mamy już nadbitkę pod całym tarasem :)
Dekarze na górze, a w środku murarze również nie próżnują.
Mamy dwa stopnie do schowka pod schodami oraz wybudowany komin. Wybraliśmy system kominowy BRATA. Pustak 36x36 fi 200, tylko spalinowy bez dodatkowych otworów wentylacyjnych, ponieważ robimy rekuperację. A kominek w domu musi być...
Na początek ciężki sprzęt i wyładunek.
Oprócz dachówek ceramicznych zjechały do nas również suporex na ścianki działowe, system rynnowy oraz okna dachowe.
Już tego samego dnia dachówki znalazły się na górze od frontu.
Kilka słów o materiale: Dachówka - Creaton Titanium - czarny mat, System rynnowy- Siba - metalowe czarne., Suporex - H+H 12x24x59 biały, okna dachowe - Velux oraz Fakro. VELUX - z przodu 3x 78/118, z tyłu FAKRO 78/160
W celu oszczędzenia trochę funduszy, zdecydowaliśmy się, że sami pomalujemy nabitkę. W sumie po pracy spędziliśmy kilka intensywnych wieczorów, ale było warto.
Efekt końcowy - rewelacja.
Łącznie z tarasem wyszło ok. 150m2 drewna, impregnatów zaś.... trudno zliczyć :) Pomalowane bezbarwnym, a później kolorem Dąb.
P.S. Dziękujemy i kłaniamy się za nieocenioną pomoc ekipie z Oleśnicy.
Dom w Pięknotkach Kielce 2024
przez Jjunior11
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.