Zakończenie przygotowań do budowy przypadło na końcówkę czerwca tego roku. Dopiero wtedy udało się dokończyć sprawy z prądem, wodą, ustawić blaszak i zamknąć ogrodzenie. Z tyłu działki postawiliśmy ogrodzenie trwałe, z boku trzeba było dosztukować ogrodzenie tymczasowe, ponieważ sąsiedzi zdecydowali się na podzielenie swojej działki na części i przesunęli płotek dalej. Wytyczanie budynku czyli prawdziwy początek budowy miał miejsce 3 lipca. To był moment niemal magiczny... zapach skoszonej trawy, gorące promienie słońca w samo południe i rodzinka w komplecie.
16 kwietnia 2015 przed naszą działką pojawiła się skrzynka z prądem. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że pojawiła się w nieoczekiwanym miejscu. Stanęła dokładnie na środku planowanego wjazdu na posesję. Następnego dnia, od rana, wzięliśmy udział w rajdzie po biurowcu ENEI, żeby doprosić się przestawienia tej skrzynki. Pierwsze starcie z urzędnikiem przegraliśmy: "Nie da się tego przestawić, nie można, nie wykonalne, wszystko jest według projektu". Po wielkich wyjaśnieniach, w końcu trafiliśmy do urzędnika, który przyjął zgłoszenie, wydrukował plan działki i kazał nam zaznaczyć, gdzie ta skrzynka ma stanąć. W poniedziałek 20 kwietnia, zadzwonił ktoś ENEI, z informacją, że przestawią tą nieszczęsną skrzynkę ale... żebyśmy się za mocno nie ucieszyli, to "Nie może być zlokalizowana przy granicy z którymś sąsiadem, bo nie". Czyli nie wiem, gdzie tą skrzynkę ENEA chce przestawić ani nie wiem dlaczego nie może stać tak jak na prawie wszystkich działkach w całej okolicy - przy granicy z sąsiadami. Umowę z ENEĄ podpisaliśmy w październiku 2014 i mamy w niej zapis, że prąd na działce będzie do końca kwietnia...
Decyzja o budowie domu dojrzewała u nas dość długo. Prawie rok oglądaliśmy oferty sprzedaży domów z myślą, że nie będziemy budować. Chcieliśmy kupić duży dom, aby sonowi wygospodarować odrębne mieszkanie. Miał być blisko miasta ale równocześnie w ładnej, wiejskiej okolicy z kujawskimi krajobrazami. Po roku poszukiwań w końcu dotarło do nas, że musimy dom zbudować.
Całe lato oglądaliśmy projekty domów z różnych pracowni, rozmawialiśmy z architektami i podróżowaliśmy sobie po okolicy w poszukiwaniu działki. Zrobiliśmy listę projektów, które najbardziej nam się podobały i stopniowo ją skracaliśmy, aż na liście zostały 4 projekty - dwa z Archona i dwa z LK projekt. Pod koniec sierpnia znaleźliśmy działkę, która miała wszystko to, czego zawsze chcieliśmy: położenie wśród pół i łąk, odpowiednią wielkość, odpowiednią odległość od miasta, sąsiadów w odpowiedniej odległości ( nie za dużej, nie za małej ;), dostęp do drogi (co prawda gruntowej ale blisko głównej), media w drodze (owej gruntowej), nawet usytuowanie względem stron świata i niewygórowaną cenę. Działka nas zauroczyła ale ochłonęliśmy i poprosiliśmy o przesłanie warunków zabudowy. Czytając WZ ochłonęliśmy jeszcze bardziej - linia zabudowy ściśle 11m, kąt nachylenia dachu wyznaczony bardzo dokładnie , rodzaj i kolor pokrycia dachu ściśle określone, powierzchnia zabudowy do 10% powierzchni działki itd. Początkowo wydawało nam się, że nie istnieje gotowy projekt, który spełni te miliardy surowych warunków. Wstrzymaliśmy się z kupnem działki. Poszukaliśmy architekta i poszliśmy na rozmowę o projekcie indywidualnym przypominającym coś z naszej listy. Sympatyczny, starszy pan dokładnie wypytał czego nam trzeba, przejrzał WZ i naszą listę najfajniejszych projektów, po czym okazało się, że jednak jest coś na naszej liście co spełnia niemal wszystkie WZ. Po rozwianiu wszystkich wątpliwości, wstępnie ustaliliśmy adaptację Domu w klematisach 11 :) Następnego dnia pojechaliśmy do Urzędu Gminy, żeby sprawdzić czy na działce nie czekają nas jakieś niespodzianki typu planowana autostrada. Okazało się, że i owszem... jest w planie obwodnica! Na szczęście po dokładnych analizach planowanego przebiegu drogi możemy się nią nie przejmować - będzie widoczna tylko na krótkim odcinku w odległości kilometra od działki. Zdecydowaliśmy się na kupno i działki i projektu.
Projekt zamówiliśmy przez Internet, przyszedł szybciej niż myśleliśmy, zaskoczył nas starannością wykonania. Transakcja kupna działki poszła równie sprawnie, bez niespodzianek, w miłej atmosferze. Umowę podpisaliśmy 22 września 2014 - zapisane, utrwalone w pamięci. Projekt zanieśliśmy do adaptacji a nasz sympatyczny pan w zamian wręczył nam listę miejsc do odwiedzenia i tego czego z tych miejsc potrzebujemy typu wszelakie uzgodnienia mediów, odpisy z KW, mapki itp. Dostaliśmy nawet numery telefonów do konkretnych osób w tych wszystkich niezdrowych instytucjach. Szliśmy według tej kartki jak po sznurku... od drzwi do drzwi, od telefonu do telefonu i od okienka do okienka. Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Znajomi nie wierzyli, że tak szybko to załatwiliśmy. Formalności zajęły 2 miesiące. Wszystko dzięki panu adaptującemu projekt.
W trakcie tych 2 miesięcy podpisaliśmy też umowę z firmą, która wykona nam ogrzewanie klematisów pompą ciepła. Szukaliśmy firmy, która ma długą historię, korzysta ze sprzętu dobrej jakości, jest samodzielna a ludzie mówią o właścicielu, że to uczciwy człowiek. Znaleźliśmy taką firmę, fakt, że trochę daleko, bo w Osielsku koło Bydgoszczy ale sądzę, że warto. W końcu ogrzewanie pompą ciepła do najtańszych nie należy więc lepiej znaleźć solidnych fachowców nawet jeśli trochę dalej trzeba pojeździć.
Od Nowego Roku zaczęliśmy poszukiwania ekipy, która postawi nasze klematisy. Wybór kierownika budowy był oczywisty - nasz pan adaptujący projekt ;) Firma chętna do budowania w rozsądnej cenie też się znalazła. Podzieliliśmy budowę na 3 etapy. W tym roku tylko do stanu zero z odwiertami pod pompę ciepła. Początek budowy - lipiec 2015 :)
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
Ścianka kolankowa
przez Pietrus
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.
Dzień dobry,
Niestety nie ma nas teraz w biurze. Czy chcesz, abyśmy do Ciebie oddzwonili w wybranym przez Ciebie terminie?