W związku z powiększeniem rodziny jakoś tak blog został zapomniany na etapie ocieplania ... ale nie na etapie budowy :) Po zaciągnięciu klejem elewacji i wysypaniu kamienia pod domem żeby nie chodzić w błocie etap zewnętrzny zakończyliśmy na przypływ czasu i gotówki bo były ważniejsze rzeczy. Całe wnętrze zrobiliśmy tak żeby wszystkie brudne roboty zostały wykonane i mógł zamieszkać w nim niemowlak. Tak że po drodze cała robota męża z bratem i tatą: podwieszane sufity, gładzie, kafelki, panele, malowanie. Mąż jako były stolarz zajął się też zrobieniem kuchni. Tylko do zrobienia łazienek poprosiliśmy znajomego fachowca. I w maju 2017 wprowadziliśmy się do naszego mekintosza brakowało paru elementów kuchni, list przypodłogowych parę niedociągnięć, małych wykończeń na które trzeba czasu i cierpliwości, ale ogólnie w środku czyściutko i jak najbardziej do zamieszkania :) Kilka rzeczy wewnątrz dalej się za nami ciągnie ale wiadomo jak jest jak się od razu nie zrobi :) Na wiosnę planujemy zająć się tarasem i ogrodem. Teren w miarę wyrównaliśmy, trawa nie do końca zdążyła wyrosnąć ale jeszcze może coś z niej będzie :)
Są i w końcu okna, chciałam żeby miały nieco bardziej żółty odcień ale niestety takich w gamie nie było i zostało na złotym dębie :)
No i właśnie przywieźli na działkę drzewo na więźbę :) od wtorku ruszają z robotą
Do soboty kończą ściany do pełnej wysokości i kominy systemowe. Później już tylko wieniec, ściany szczytowe i można się zająć dachem :) Będzie już można planować zagospodarowanie przestrzeni domu.
Nawet nie wiem kiedy a zalaliśmy fundament i powoli ściany idą w górę, jutro przywożą kominy systemowe i batoniki na ścianki działowe tak ze coraz więcej będzie widać we wnętrzu. I można pomyśleć co gdzie będzie :) No i garaż już jest pełniejszy niż na zdjęciach po wczorajszej pracy.
No i jest część formalności za nami, teraz do 15.10 czekamy na uprawomocnienie pozwolenia, potem będzie bieganie z dziennikiem i inne rzeczy których jeszcze do końca nie ogarniam. Musimy znaleźć kierownika budowy, ale w związku z tym, że ciągle są jakieś wydatki i pieniędzy nie przybywa możliwe że nie zrobimy w tym roku fundamentów... Jeszcze czekamy aż dostaniemy podpisane projekty ze starostwa i zapytamy ekipę budowlaną ile będzie nas to kosztować i wtedy się okaże, czy jeszcze w tym roku pojawi się koparka na działce czy będziemy czekać żeby zima się szybko skończyła... Nie tak to miało być ale nikt nie mówił że będzie łatwo :) Tak że pozostaje Nam dalej marzyć że jednak te nasze cztery kąty w końcu pojawią się na naszej działce.
Projekt kupiony, mapki adaptacja załatwione i projekt złożony w Starostwie. Myśleliśmy, że skorzystamy ze zgłoszenia budowy, ale nasz projektant mówił, że jednak lepiej pozwolenie bo w zezwoleniu są później problemy na jakiekolwiek zmiany do wszystkiego wtedy trzeba osobne projekty i tak o to że jest znajomym męża to uznaliśmy, że źle nam nie doradza w końcu w tym siedzi to wie jak to jest i będzie przypominać o nas w starostwie żebyśmy czekali do 30 dni a nie 60. Plan był taki żeby w tym roku zrobić fundamenty bez zalania, ale no tak wszystkie sprawy się wydłużały i teraz zależy kiedy będzie pozwolenie i przyjdzie zima, ale mamy jednak nadzieję, że się uda. Firma która ma nam to zrobić mówi że dużo czasu nie trzeba na sam fundament więc to jest do zrealizowania, tylko że zobaczymy jak koszty wyjdą, bo to teraz będzie kluczowa sprawa czy starczy :) A dalej będziemy myśleć w przyszłym roku, no i te wszystkie sprawy kredytowe nas czekają, zobaczymy jak to będzie jak ruszą fundamenty, to wtedy tu wrócę...
... I tak oto podczas nieciekawych zajęć, jak zwykle przeszukiwałam ogłoszenia działek do 15km od naszej miejscowości, to już się stało taką rutyną,bo okazje szybko znikają, a czasem warto :) I tak oto znalazłam pewną działeczkę, ale od razu na starcie ale nie za tanio? nie jest jakaś podejrzana? może są tam jakieś szkody górnicze jako że mieszkamy na śląsku? Ale zaraz myślę przecież moja znajoma mieszka w tej wsi, pewnie wie gdzie to i może nawet kto to sprzedaje to powie mi co nieco. I właśnie tak też było, okazało się że działka jest oddalona od niej o dwa domy i wie kto ją sprzedaje, więc jak byśmy chcieli to jedźmy ją zobaczyć, bo długo już ją sprzedawał tylko chciał dużo za nią, a teraz mu się śpieszy. Od razu poprosiłam o nr księgi sprawdzona wszystko ok, zagospodarowanie sprawdzone, ale też musiało byś w porządku skoro miał już pozwolenie na budowę które wygasło, teren bez szkód. I ten dzień oględziny! Super, chcemy tam mieszkać! Nie ma samych plusów, ale nas urzekła, na pewno minus do szkoły czy sklepu kawałek, ale za to już nam kiedyś dzieci będą suszyć głowy. I tak oto nabyliśmy 1087m2 szczęścia z gazem, prądem i kanalizacją już na działce tylko wodę doprowadzić 10m. W sąsiedztwie znaleźliśmy budowlańca który zajmie się fundamentami, a dalej będziemy myśleć ..
... Na początku były marzenia, mały dom z ogródkiem i własna przestrzeń, kawałek trawy gdzie w lato można usiąść, wypić kawkę, poczytać książkę czy rozłożyć matę i poćwiczyć jogę i nie słuchać stukania sąsiadów z góry. Jesteśmy dosyć młodą parą i świeżym małżeństwem, ale swoje wspólne plany obmyślaliśmy razem od 7 lat. Oboje mieszkamy w blokach, gdzie każdy sąsiad w koło wie kiedy wychodzę z domu, czy właśnie pokłóciłam się z mężem czy telewizor głośniej gra i myśli co oni tam robią, gdzie starsze Panie wyglądają z okien i szukają nowych sensacji dla sąsiadek. Gdzie wychodząc na balkon widzimy tylko drogę, samochody i kolejne bloki. Lubimy spędzać czas na powietrzu, często uciekamy do mojej siostry która mieszka w Żywcu i ma tą swoją przestrzeń, tam zawsze się regenerujemy i uwielbiamy spędzać przy grillu i leżakowaniu, mąż często pomaga siostrze w jakiś robotach dla mężczyzn kiedy szwagra nie ma zresztą on lubi coś kombinować, kiedyś był stolarzem i tylko mówi jak to zrobi kiedyś meble do naszego domu :) Pierwszą jednak myślą było mieszkanie, bo dom do duży wydatek, czy nas będzie stać? jaki kredyt i te wszystkie rzeczy finansowe przeciw? może gdybyśmy mieli działkę? ale tak się porywać? przecież nikt z naszych znajomych nie myśli o takich rzeczach, przecież kiedy mówimy ich o tym to w nas nie wierzą? Ale stało się pomyśleliśmy, jeśli to zrobić to teraz! Mamy jeszcze możliwość mieszkania z rodzicami, więc na razie z tego korzystamy, nie chcemy budować domu przez długie lata z oszczędności, bo ciągle to podwójne wydatki. Wiadomo że kredyt to duże oprocentowanie ale inwestowanie w dwa miejsca też jest wyzwaniem. Później było poszukiwanie projektów najpierw był dom we wrzosach ale to był taki pierwszy projekt który nam się spodobał bez żadnych namysłów, ale później były wątpliwości dach wymyślaty, tu jakiś wykusz, nie ma garażu i pomyśleliśmy że same koszty dachu nas poniosą troszkę. Jedyne co wiedzieliśmy że na pewno chcemy parterowy dom! Później był inny projekt troszkę mniejszy, prostszy, innej wytwórni ale udziwniony taras, bardzo wysoki sufit w stołowym ale przy tak małej powierzchni salonu nie wyglądał zbyt korzystnie i to ogrzewanie takiej pustej przestrzeni, kominek przy wyjściu, po dłuższym czasie powiedzieliśmy NIE! znajdźmy coś innego coś prostszego, gdzie więcej prac będzie można zrobić na własną rękę a i tak najważniejsze żebyśmy mieli ten swój trawniczek. I znaleźliśmy kolejne przeglądanie projektów, z 80m2 zwiększyliśmy troszkę powierzchnię i znaleźliśmy ! To było to DOM W MEKINTOSZACH! skradł nasze serca, początkowo jednak mąż mówił może troszkę za duży, ale te 15m2 czy jest sens się szczypać, pokoje może nie są zbyt duże, ale dla nas blokowców to wystarczy. Uwielbiam ten projekt i en układ jaki w nim jest i postanowiliśmy że nie wprowadzimy żadnej zmiany układu domu podczas adaptacji. No tak projekt wybrany, a działki nie ma :) Od kilku miesięcy przeglądała, różne oferty żeby znaleźć w końcu jakąś okazję, takim już jestem szperaczem. Byliśmy na trzech działkach, jedna już była bardzo bliska zakupów, ale to mówienie o mediach których jeszcze nie ma ale będą nas przeraziło i postanowiliśmy szukać dalej.
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
Ścianka kolankowa
przez Pietrus
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.
Dzień dobry,
Niestety nie ma nas teraz w biurze. Czy chcesz, abyśmy do Ciebie oddzwonili w wybranym przez Ciebie terminie?