Witam ponownie, tym razem na kolejnym etapie naszej budowy. Jak już wiecie, strop dosyć sprawnie udało się wylać, dlatego też przyszedł czas na ściany poddasza i przygotowanie ich pod więźbę dachową.
Murłaty zostały przygotowane zgodnie z projektem, ponadto ściany szczytowe zostały dodatkowo wzmocnione słupami żelbetowymi dla usztywnienia całej konstrukcji. Co ważne nie zrezygnowaliśmy z wieńców zespalających ściany szczytowe z całą konstrukcją, co nagminnie czynione jest u tego typu budynkach. Jak to mawiają są w tym przypadku dwie szkoły, tradycyjna - mówiąca, że i bez tego będzie się trzymać i współczesna, że nie ma to jak żelbet - empirycznie uznany i zatwierdzony na bazie badań długowieczności wielkopłytowych bloków.
Każda ściana szczytowa została dodatkowo od góry ocieplona 20 cm styropianem, który połączy się z ociepleniem wnętrza poddasza oraz ścian zewnętrznych.
Konstrukcję zrobiliśmy bez oszczędności w zakresie redukcji wymiarów przekrojowych belek i krokwi, dodatkowo zdecydowaliśmy się na pełne deskowanie. Po co? W sumie nie wiemy, ale 100% wykonawców, w tym nasz, z którymi konsultowaliśmy tą kwestię, takie rozwiązanie nam zalecali.
W ramach materiału na pokrycie padło na dachówkę ceramiczną - początkowo miał to być Imerys/Huguenot - HP 10, natomiast biorąc pod uwagę warunki gwarancji padło w rezultacie na Meyer Holsen Piano - czarny łupek. Na razie (09.05) dalej trwa deskowanie, dlatego na razie nie pokażę jaki jest efekt końcowy realizacji pokrycia.
Co do dylematów jaki do tej pory się pojawiły to mamy tak naprawdę dwa a tak na prawdę będąc szczegółowym trzy, które wypadły przypadkowo, bo wstępnie nie braliśmy ich pod uwagę jako takie, które mogą okazać się naprawdę kłopotliwe. Takie się jednak stały.
1) Projekt zakłada rezygnację z dachówek krawędziowych i gąsiorów na potrzeby pełnej obróbki blachą - w tym przypadku zdecydowaliśmy się zamówić kompleksowe krycie ceramiką (około 7 tyś. zł droższe rozwiązanie) - ale po czasie nie jesteśmy przekonani, że ta decyzja była dobra. Dlaczego? Bo po 1 sama suma sugeruje, że to nie ma większego sensu, a po 2 wykończenie szczytów materiałem mieszanym (dachówka krawędziowa i blacha w jednym) nie w pełni wypada korzystnie z punktu widzenia efektu wizualnego). Wiąże się to przede wszystkim z tym, że wybrana przez nas dachówka ma specyficzny kolor (czarny łupek), który nie ma idealnego odwzorowania na palecie RAL. W tym przypadku są tak naprawdę 2 warianty (7016 - tzw. antracyt lub 7024 lub 7043 - odcienie grafitu/szarości). To wszystko spowodowało, że ciężko jest podjąć ostateczną i w tym dobrą decyzję. Na razie padło na RAL 7016, bo też takie będą okna w całym domu i drzwi zewnętrzne, ale po dłuższej analizie wahamy się czy nie zmienić jednak na blachę RAL 7024 lub oddanie dachówek krawędziowych i zamiana na pełną obróbkę blacharską szczytów.
W tym przypadku cały czas głównym dylematem jest to, czy pozostawić kolor dachu sam sobie a kolorystykę blacharki przywiązać do koloru stolarki drzwiowej i okiennej. Czy np. zmaksymalizować zbieżność kolorów dachówki i blacharki, a np. podbitkę dachową pomalować w kolorze okien i drzwi. Można by powiedzieć - bądź pan mądry i zdecyduj... ;)
2) Okap dachowy - na pozór rzecz, która po prostu jest i nie zmieniamy niczego co zakłada projekt, ale... kolejny raz, ale tym razem wymiar dachówki spowodował, że aby ograniczyć cięcie jej wysokości/długości pod gąsiorami należało rozważyć, czy skrócić okap z 90 cm na 75, czy go wydłużyć o te 15 cm. Niby zadanie proste, ale nie do końca. W tym przypadku mamy dwa aspekty do wzięcia pod uwagę - efekt wizualny (jak zwykle) i użytkowy (ograniczenie lub wzmocnienie naświetlenia pomieszczenia). Początkowo robiąc wiele symulanci w programach graficznych i rewidując opinie na różnego rodzaju forach decyzja padła na wydłużenie okapu. Natomiast dzisiaj, tj. 09.05 - zrobiliśmy mały eksperyment w domu, spędzając czas w godz. 11.00 - 12.30 na parterze w miejscu jadalni, która skierowana jest na południe. Zauważyliśmy, że pomimo, że dom ustawiony jest wręcz książkowo do poszczególnych stron świata, a wielkość okien w stosunku do tradycyjnego budownictwa wręcz powala, to wewnątrz nie jest zbyt jasno - po prostu dostatecznie. Dlatego też zmieniamy swoje podejście i tym samym decyzję i ostatecznie skracamy okap. Czy to coś pomoże - niewiele, ale zawsze jest nadzieja, że będzie choć trochę widniej ;)
Poniżej standardowo kilka fotek (Ps. Jak macie swoje sugestie, śmiało piszcie).
Dziś, tj. 15.03 - dzięki przypływie dobrych wiatrów i nienajgorszej pogody udało się zakończyć zagęszczanie zasypu fundamentów i wylanie "chudziaka". Chociaż tak jak to powiedział kierownik budowy, to nie taki "chudziak", bo to beton B15, dlatego też patrząc z boku ma się wrażenie, że to już gotowa posadzka ;) Także w ten oto sposób 16.03 rozpoczynamy budowę ścian.
Prace rozpoczną się od wyłożenia podwójnej papy zwykłej i z włóknem (3mm i 4,3mm) i przygotowania idealnie wypoziomowanej pierwszej warstwy pustaków. Tak jak zauważyliście nastąpił delikatny przestój z aktualizacją informacji o budowie. Związane to było z tym, że na rynku budowlanym zaczyna brakować materiałów. Popyt okazuje się tak silny, że dostawa asortymentu, jak pustaki czy styrodur nie przebiega planowo, a ze znacznymi opóźnieniami.
Tak samo stało się w naszym przypadku, gdzie bloczki ze Śniadowa w technologii TLMB dojechały pewnej nocy z prawie tygodniowym opóźnieniem. Aby nie robić zbytnich przestojów, pierwszą warstwę fachowcy ułożyli bloczkami o gęstości 550 w technologii TLMA, też ze Śniadowa, aby kontynuować tymi "równiejszymi".
Podobna sytuacja dotyczy sprawy styropianu XPS, który jest zaplanowany w grubości 15 cm na fundamenty. Ten dojedzie dopiero między 29-31.03 i dopiero wtedy będziemy mogli zakończyć izolację i ocieplenie fundamentów. Przez jakiś czas zaczęliśmy rozważać ich ocieplenie pianą PUR zamkniętokomórkową, ale to nie takie piękne jak się wydaje. Niby jest ona idealna itd., ale niestety nie daje nikt gwarancji na jej wieczność, jeżeli chodzi o trzymanie parametrów, nawet jeśli chodzi o nasiąkliwość. Wystarczy że powłoka jej się uszkodzi np. przez pękanie wywołane naciskiem podczas zasypywania i może być w przyszłości problem. Także zostaliśmy przy styrdodurze.
Dziś mamy 30.03 a styroduru dalej nie ma:) Jednak to jeszcze nie taki problem, bo chłopaki mają co robić. Od wczoraj zaczęli układać rusztowanie i stemple pod strop i schody i zbudowana została I część komina komina, który posłuży do wpięcia kominka w salonie. Jak widać wyszedł on całkiem zgrabnie. Pion wentylacyjny został przeniesiony na przednią ściankę, aby ew. móc go w przyszłości lepiej wykorzystać. Trójnik wybraliśmy 45 st., w tym zakresie są dwie szkoły, każda ma swoje plusy i minusy, ale niby dla zapewnienia bardzo dobrego ciągu lepszy jest ten z kątem ostrym. Jak widać zaplanowana została też rurka kapilarna, którą w przyszłości wepniemy do kanalizy.
2 kwietnia wreszcie dotarł styrodur lecz niestety nie pełna dostawa, także na komplet będzie trzeba jeszcze poczekać do okresu po Świętach Wielkanocnych. Niemniej jednak już coś się ruszyło i zaczęliśmy tym samym ocieplać fundamenty.
6 kwietnia wreszcie dotarła do nas ostatnia dostawa XPS i tym samym 9 kwietnia problem ocieplania ścian fundamentowych mieliśmy za sobą. Całość standardowo została zabezpieczona folią kubełkową, którą za doradztwem p. Roberta z RobBud została przytwierdzona do styropianu za pomocą specjalnych listew montażowych (widoczne na zdjęciach). Całość fundamentów została zasypana żwirem w ramach zapewnienia właściwej cyrkulacji wody wokół budynku i tym samym ograniczenie jej zalegania, szczególnie w okresie zimowym.
Zakończenie wszelkich "problemów" związanych z fundamentami otworzyło drogę do stemplowania podstawy stropu i budowania wszelkich wieńców i zbrojeń, które wymagane są zgodnie z projektem Archon. Prace moim zdaniem przebiegły bardzo sprawnie i efekt końcowy jest naprawdę dobry. Na całej powierzchni tylko w okolicy części nad samym "garażem" powstała płytka na 05-1 cm niecka o średnicy ok. 2 m, która akurat nie będzie stanowiła żadnego problemu do wyrównania w czasie kładzenia posadzek na poddaszu.
Poniżej standardowo wklejam trochę zdjęć.
W ramach etapu "0" ławy fundamentowe zostały nieco obniżone do głębokości 152 cm, ze względu na obserwowaną na Mazurach głębokości zamarzania gruntu. Dodatkowo zamiast żelbetowych ścian fundamentowych zastępujemy je ścianami z bloczka betonowego B20, który zostanie zakończony wieńcem z drutu o gr. 12mm.
Roboty rozpoczęliśmy 03.03.2021 r. od przygotowania gruntu (wytyczenie budynku, wykonanie wykopu pod budynek, częściowej wymiany gruntu, zagęszczenia gruntu w miejscach ław oraz rozpoczęciem budowy szalunków).
Dzisiaj, tj. 09.03 - wykonane zostało 50% ścian fundamentowych i częściowo został przygotowany wieniec ścigający ściany fundamentowe.
Od 10.03 rozpoczęło się układanie wieńca i budowa kolejnych szalunków aby 12.03 zalać całość betonem C25, przygotowując podstawę pod właściwe ściany. Międzyczasie rozłożona została cała wewnętrzna instalacja wodno-kanalizacyjna z zewnętrznym przyłączem, które zasilone zostało siecią 13.03 (miejmy nadzieję, że nic pechowego się nie wydarzy ;). Kolejny raz Panowie z Rob-Bud stanęli na wysokości zadania i tym sposobem rozpoczął się etap zasypywania i zagęszczania mieszanki piaskowo-żwirowej wewnątrz fundamentów. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to 15-16 być może uda się wylać "chudziak".
Poniżej przedstawiam Wam kilka fotografii, jak to zaczyna wyglądać.
Witajcie,
jak się okazuje projekt "W Faworytkach 2" pomimo, że jest dosyć atrakcyjny, to niewiele jest jego udokumentowanych realizacji. Dlatego też, nie mogąc się doczekać informacji, jak inni radzą sobie z budową i jakie napotykają problemy, postanowiliśmy z żoną podzielić się własnymi doświadczeniami.
Nie wiem czy komuś się te informacje przydadzą - mam nadzieję, że tak, natomiast ze swojej strony proszę o kontakt wszystkich zainteresowanych do podzielenia się swoimi sugestiami, które pozwolą na uniknięcie i błędów i czasem wyrzucenia pieniędzy w błoto. Jak to mówią w zespole siła :)
Budowę realizujemy dzięki uprzejmości p. Roberta i jego ekipy z firmy Rob-Bud z okolic Szczuczyna, który znalazł wolny termin aby między swoimi zleceniami wykonać stan surowy budynku.
Obecny wpis dotyczy adaptacji projektu i tzw. Etapu "0".
Po wielu namysłach zdecydowaliśmy się na kosmetyczne zmiany w projekcie, tj.:
1) likwidacja garażu na potrzeby dodatkowego pokoju, do którego wejście zostanie przeniesione z wiatrołapu na ścianę holu;
2) likwidacja małego okna w pierwotnym garażu;
3) zastąpienie bramy garażowej oknem 250x230;
4) zrównanie posadzek na całej powierzchni parteru;
5) likwidacja kominów wentylacyjnych na poczet wentylacji mechanicznej;
6) likwidacja okna dachowego w garderobie;
7) zmiana okna przesuwnego 300x230 w salonie na witrynę (FIX) 270x230 cm.
Pozostałe ścianki i rozkład pomieszczeń bez zmian. Zastanawiamy się cały czas czy nie przesunąć o 40 cm okna balkonowego na poddaszu, aby dać sobie możliwość ustawienia szafy na ścianie obok komina.
Poniżej schemat zmian odnoszący się do garażu.
Dom w Pięknotkach Kielce 2024
przez Jjunior11
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.