Niedługo minie rok, jak mieszkamy. Dziś w nocy miałam sen, a raczej koszmar, że musiałam znowu zamieszkać w bloku. Nie wyobrażam sobie powrotu do ciasnego mieszkania. Cały czas walczymy, bo nie wszystko udało się zrobić przed przeprowadzką. W końcu od wjazdu koparki na pustą działkę do wprowadzenia minęło zaledwie 18 miesięcy. Od ostatniego wpisu:
dokończyliśmy klatkę schodową
umeblowaliśmy sypialnię
pojawiły się firany i zasłony (chociaż zarzekałam się, ze ich nie będzie)
powstał mały ogródek warzywny
i najważniejsze powstaje ogrodzenie
Ale zleciało. Mieszkamy od miesiąca i ciągle coś się dzieje. Mamy już drzwi wewnętrzne - DRE Premium w kolorze dąb szary ryfla. Mamy schody, ale nad klatką schodową jeszcze pracujemy. Jest spiżarnia i gabinet na dole. U góry gotowe są pokoje syna i tzw. rekreacyjny. Sypialnia wciąż czeka na łóżko.
Donoszę o kolejnych postępach na poddaszu:
Udało się też poczynić postępy na parterze:
No i na koniec pochwalę się, że nasz Zielistek ma nowe ubranko - biały tynk silikonowy z grafitowymi dodatkami. A w przyszłym tygodniu - wyczekana, wytęskniona - KUCHNIA!!!
Walczymy dalej:
Za miesiąc chcemy się wprowadzić, ale czy zdążymy? Do tej pory udało się:
Dziś zaczęło się malowanie sufitów na poddaszu, a przy okazji mój mąż, zapalony miłośnik sportu, zamontował w pokoju zwanym rekreacyjnym pierwszy mebel:) Coś czuję, że drugi, ale chyba najważniejszy "mebel" pojawi się już wkrótce...
Wracam, aby donieść o postępach w naszym domu. Na Dzień Kobiet dostałam ... wylewki:) Takie prezenty to ja lubię. Na placu boju zameldował się pan Damian z firmy 5 Gwiazdek, który podjął się ocieplenia poddasza oraz urzeczywistnienia moich wizji, czyli zrobienia podwieszanych sufitów, sufitu napinanego, położenia kafli i realizacji łazienek wg projektów zrobionych w Castoramie. W łazience na górze będą kafle Pilch Metropol Grafit i Metropol Biały (grafit w rzeczywistości ciemniejszy niż na projekcie). W toalecie Ceramika Color błyszcząca oraz Pixel czarne i białe. Na chwilę obecną poddasze zostało ocieplone, płyty kartonowo-gipsowe zamontowane, okna dachowe obrobione. Sufity już są przygotowane do malowania, niestety musimy naprawić tynk na ścianach spaprany przez tynkarza. Ale do tego już nie chce mi się wracać. Całe szczęście pan Damian obiecuje, że "będzie pięknie" i póki co, słowa dotrzymuje. Sufit podwieszany w salonie nabrał kształtu, a i w toalecie coś się dzieje.
Oj, dawno mnie tu nie było, ale to nie znaczy, że nic się nie działo. Co prawda prace postępowały, ale nie w tak imponującym tempie, jak wcześniej. Zostały zamontowane okna - Veka Softline obustronny antracyt, rolety, drzwi wejściowe, drzwi do kotłowni oraz brama w tym samym kolorze. Elektryk zakończył instalacje, mój kochany tata zrobił nam hydraulikę. Świetna ekipa PKWADRAT z Rybnika ociepliła nam dom grafitowym styropianem. Z tynkiem na elewacji czekamy do wiosny. Z dużym opóźnieniem pracę zaczęła ekipa tynkarzy. Zdecydowaliśmy się na tynki cementowo-wapienne, które od razy nadają się do malowania. Mój nieoceniony tata robi ogrzewanie podłogowe - zdecydowaliśmy się na podłogówkę zarówno na górze jak i na dole. Nie cierpię kaloryferów, które utrudniają aranżację pomieszczeń, a poza tym zbiera się na nich kurz. W międzyczasie przyjeżdżały samochody pełne ziemi i kamienia, działał koparkowy, aby wyrównać teren wokół domu. I w końcu zaczyna to wszystko nabierać kształtu, nawet powstała imitacja parkingu przed domem:)
Jesteśmy na etapie oczekiwania na okna - Veka Softline obustrony antracyt. Do pracy przystąpił elektryk - może nie ucieknie z placu budowy rażony moimi pomysłami. W międzyczasie powstała wizualizacja mojej wymarzonej kuchni.
Do tej pory biernie przyglądałam się postępom prac, ale nadszedł dzień, że i ja mogłam stać się bohaterem, a raczej bohaterką w swoim (przyszłym) domu. Osobiście zamawiałam kratki wentylacyjne na komin. I tak nikt ich nie zauważy i nie doceni, ale satysfakcja jest:)
Dachówka musi jeszcze poczekać, teraz powstają ścianki działowe na poddaszu.
Powstały ściany szczytowe oraz słupy do zadaszenia nad tarasem; dachówka cementowa Braas Bałtycka w kolorze grafitowym już czeka.
Więźba już czeka, dachówka zamówiona, tylko pogoda utrudnia robotę. Małymi krokami zbliżamy się do zalewania wieńca.
Pogoda dzisiaj była kapryśna: deszcz, grad, śnieg, na zmianę ze słońcem, ale ekipa walczyła do końca.
I dobiliśmy do stanu "0". Izolacja przeciwwilgociowa na fundamentach została zrobiona. Podłączono nam też wodę.
Dziś miało miejsce zasypywanie fundamentów i ubijanie piasku. Niezasypany fragment to przyszłe obniżenie spiżarki pod schodami.
Przyjechały bloczki i zaczęło się murowanie. Szkoda tylko, że większość tej ciężkiej pracy zostanie ukryte pod ziemią i piachem.
Dziś trochę powspominam i napiszę o zmianach, jakie wprowadziliśmy do projektu Dom w Zielistkach (G)
Bardzo długo szukałam projektu, przejrzałam chyba wszystkie propozycje Archona - albo kuchnia była za mała, albo nie było spiżarni, albo pokoju na dole. W Zielistkach podobał mi się nie za duży salon, spiżarnia pod schodami, szeroka otwarta kuchnia, pokój na dole, który chciałam przeznaczyć na gabinet. Stanowczo za mała wydała mi się łazienka. Chciałam mieć sporo miejsca do przechowywania różnych rzeczy, sprzętów, środków czystości, suszarki itp. Postanowiłam trochę zaszaleć i pozmieniać.
Zamiast dwóch okien w salonie i kuchni - jedno duże na środku. Kotłownię przeniosłam za garaż, dzięki temu będzie duża garderoba przy wejściu. Nad garażem, który będzie wydłużony i podciągnięty, będzie sypialnia i pralnia. W miejscu łazienki garderoba przylegająca do sypialni. Łazienka w miejscu pokoju. Z zewnątrz dom trochę będzie przypominał dom w złoci.
Zmiana która wyszła na świeżo, to drzwi z kotłowni wychodzące na tył domu; okno kotłowni przeniesiemy na ścianę po prawej stronie.
Minął pierwszy tydzień pracy na budowie, deski zostały usunięte, chłopcy zaczęli zabawę dysperbitem.
Dziś przyjechał beton i chłopcy zalewali fundamenty. Wisienką na torcie jest drewniana toaleta :)
Ekipa już w komplecie: mąż, teść i szwagry (sztuk dwa). Pogoda nas nie rozpieszcza. Padający deszcz spowodował okropne błoto, ale chłopaki dają radę. Ponieważ teren jest zbyt mokry, nastąpiła zmiana planów i zamiast wykopów jest szalowanie.
Po długim okresie stagnacji wreszcie zaczęło się dziać. Mąż dostał powera i zaliczał treningi cardio przy karczowaniu działki pełnej chaszczy. Przyjechał blaszak, a mój mąż MacGyver zainstalował baniak z rynną na deszczówkę. Pojawili się panowie od elektryki i sprawili nam prezent w postaci skrzynki energetycznej. Wczoraj odwiedził działkę geodeta, dziś wjechała koparka. Nie wiedziałam, że widok koparki na polu i kupa ziemi w tle może człowieka tak ucieszyć, a jednak. Szczerzyliśmy się z mężem do siebie jak głupi do sera.
Dom w Pięknotkach Kielce 2024
przez Jjunior11
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.