To już rok od czasu kiedy się przeprowadziliśmy na dobre. Nadszedł więc czas podsumowań.
Zacznijmy od budżetu. Ten jest zawsze za mały! Nie zmieściliśmy się w planowanych wydatkach, a jeszcze sporo zostało do zrobienia. Parter wykończyliśmy systemem zleconym, piętro i ogród wykańczamy już sami.
Wykończenie wnętrz. Wszystkie pokoje są pomalowane i mają położone podłogi. Do wykończenia została górna łazienka i pralnia (materiały już są, ale nie ma czasu). Nie liczę szaf w zabudowie. Na razie posiłkujemy się posiadanymi meblami.
Wokół domu. Działka jest już z trzech stron ogrodzona płotem z siatki. Tutaj działał teść z mężem. 4 dni i ogrodzenie gotowe. Front zostawiamy na przyszły rok, głównie z powodu braku przyłącza gazowego. Trawę posialiśmy w sierpniu, ale nie chce rosnąć tak dobrze jak chwasty. Mamy również nadzieję na położenie kostki brukowej w tym roku, przynajmniej wokół domu wraz z tarasem i schodami.
Jeżeli chodzi o sam projekt, stwierdzam, że mogliśmy postawić mniejszy dom. Na stu metrach też byśmy się zmieścili. Na pewno zmieniła bym dolną łazienkę na toaletę i w tym samym momencie wykończyła górną. Pokoje u góry jak by były mniejsze nie straciły by też swojego uroku. Natomiast pralnia jest niezastąpiona!
Co by nie było i jak by nie było, jesteśmy na swoim! I jak zrobimy SAMI tak będziemy mieszkać ;)
PS. Mamy też nowego lokatora, który w przyszłości będzie dzielnie strzegł domu i jego mieszkańców :)
Jedno z moich ulubionych pomieszczeń w domu. Spiżarnia jest bardzo pojemna.
Obecnie udało nam się wstawić trzy regały po 120 cm, które pomieściły wszystkie moje sprzęty i zapasy.
Podłoga na całym parterze jest na tym samym poziomie (ze względu na płytę fundamentową).
Płytki na podłodze są takie same jak w salonie, ale z ciemniejszą fugą. W spiżarce nie ma ogrzewania.
Do użytku oddaliśmy kolejny pokój na piętrze. W chwili obecnej robi za składowisko zabawek naszej córki. Dzięki oknu dachowemu pokój jest bardzo jasny. Do oświetlenia wybraliśmy dwie lampy, każda z dwoma punktami led. Górę kończymy własnymi siłami, więc prace nie postępują już jak na początku w ekspresowym tempie.
Dla ciekawskich zdjęcia urządzonego wstępnie pokoju przy schodach na piętrze. Jak widać pokój jest bardzo pojemny. Zmieściliśmy tam dwa łóżka, mały stolik oraz zestaw mebli - szafa narożna, regał na książki oraz komoda. Ściana i zasłony w kolorze lawendowym. Karnisz taki sam jak na dole. Pokój oświetla lampa z trzema ledami. Panele są takie same na całym piętrze - Kronopol w kolorze dąb bachus.
W kolejnym wpisie będzie parę słów o kolejnym małym pokoju na piętrze. A i w tym miesiącu zabieramy się za gładzie w głównej sypialni.
I doczekaliśmy się. Pierwsze święta w nowym domu!
A test funkcjonalności salonu z jadalnią zaliczony pozytywnie.
W części jadalnianej zmieściły się dwa stoły o łącznej długości ok 3 metrów. Narożnik został przesunięty bliżej telewizora - i tak już chyba zostanie. Choinka na początku miała być postawiona w rogu jadalni, ale wygrał pomysł męża na postawienie jej koło narożnika. Dzięki temu przy stole każdy miał dużo swobody. Lampa wisi idealnie nad stołem.
Oświetlenie: nad stołem lampa w kolorze biało-czarnym z czterema żarówkami (Castorama). Nad narożnikiem znajduje się sześć punktów ledowych w czarno-srebrnych obramówkach. Takie same ledy są w korytarzu i w kuchni.
Zrezygnowaliśmy z kominka tradycyjnego. W jego miejsce tuż przed świętami zamieszkała koza. Koza jest przystosowana do domu z rekuperacją i ma zamkniętą komorę spalania. Daje dużo ciepła, szczególnie na dole.
Przed świętami zdążyliśmy również powiesić karnisze wraz z firankami i zasłonami. Wybór padł na karnisze apartamentowe. Prosty biały design. Firanki uszyte na zamówienie z białego woalu. Ciemnoszare zasłony dopełniły wyglądu okien.
Edit. Dodatkowo zdjęcie ściany z kozą.
Parę słów o łazience. Jak już wiecie w łazience króluje biel i drewno. Parapet też będzie drewniany (nic nie ma prawa się zmarnować)!
Kabina. Zdecydowaliśmy się na robioną na wymiar. Po drobnych przebojach jesteśmy z niej zadowoleni.
WC. Stelaż podtynkowy firm Grohe wraz z bez-kołnierzową miską Koło. Mężu chodził z miarką i mierzył aby muszla miała możliwie jak największe wymiary. I padło na model Nova Pro. Na przycisku od spłuczki prawie nie widać śladów palców.
Armatura. Tutaj postawiliśmy na firmę Deante. Zarówno panel prysznicowy, bateria w zlewie oraz odpływ liniowy (80 cm) są tej samej firmy. Deszczownica ma kompaktowe wymiary i spokojnie mieści się na szerokość kabiny.
Mable. Seria Imiranda z Castoramy. W zestawie: szafka wisząca cała w szkle, szafka wisząca pod umywalkę (60 cm) i umywalka z serii. Jedno co to umywalka mogła by być głębsza.
Ogrzewanie. Ogrzewanie podłogowe oraz grzejnik firmy Terma (również zakupiony w sieciówce).
Okna. Na oknie zawisła zwykła biała roleta dzień/noc.
Drzwi. Takie same jak do spiżarki, ale tym razem z mlecznym częściowym przeszkleniem.
Najwyższy czas zdać relacje z wyposażenia wnętrz. Dzisiaj na tapecie - KUCHNIA.
Wybraliśmy meble białe z lakierowanymi frontami i do tego blat z litego drewna. Na początku myślałam, że jednak kuchnia będzie za mała na moje zapędy kulinarne. Jednakże po ustawieniu mebli i zamontowaniu sprzętów, za nic bym nie oddała moich długich blatów roboczych. Kuchnia oczywiście wymaga dokończenia. Wstrzymuje nas niewykonane przyłącze gazowe (budowa gazociągu ma nastąpić w ciągu 3 miesięcy).
Meble. Zdecydowaliśmy się na zakup mebli gotowych z formy Stolkar. Meble są bardzo dobre jakościowo i prawie idealnie wpasowały się w naszą kuchnię. Całość jest bardzo pojemna. Małe cargo koło zmywarki było strzałem w dziesiątkę (pomieści tabletki do zmywarki, ścierki, gąbki i worki na śmieci). Na ścianie nad zlewem zostaną zamontowane jeszcze dwie białe półki z Ikea. Brakuje jeszcze listwy przypodłogowej i paru bocznych wykończeń.
Sprzęty. Lodówkę i zmywarkę przenieśliśmy ze starego mieszkania. Sprzęt jest sprawny i na pewno jeszcze parę lat pociągnie. Łatwiej też będzie go w przyszłości wymienić. Na wszelki wypadek zamówiliśmy też front pod zmywarkę do zabudowy. Nowym sprzętem jest płyta gazowa i piekarnik. Postawiliśmy na firmę Beko. Na razie jestem zadowolona. Oczywiście brakuje jeszcze okapu. Trwają poszukiwania.
Blat. Blat z litego drewna bukowego zakupiony został w stanie surowym do szlifowania i olejowania. Łącznie blat został pokryty sześciokrotnie olejem. Kolejne olejowanie za pół roku. Z racji długości blatów musieliśmy zakupić 9 m bieżących. Z pozostałych części zostaną wykonane parapety na okna parterowe. Polecam olej z Ikea.
Zlew i kran. W zlewie zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Zlew Franke Sirius SID 610 Tectonite Onyx na szafkę 60 cm. Jest bardzo pojemny i na razie łatwy w utrzymaniu. Bateria zakupiona w Lidlu.
Oświetlenie. Na suficie zamontowaliśmy 6 punktów ledowych w czarnych oprawkach z żarówkami w zimnej barwie.
Okna. Nad oknami zawisną rolety rzymskie w kolorze białym lub szarym.
Drzwi. Drzwi z firmy Sentis w kolorze dąb olejowany o szerokości 70cm. Drzwi weszły na styk z blatem i kominem. Czasami ma się to szczęście. Klamka z Castoramy.
Jak widać nie boimy się zakupów w sieciówkach, a efekt tych zakupów jest całkiem dobry.
Nasze koty również znalazły sobie swoje miejsca. Młodszy zdecydowanie woli górne szafki kuchenne, a starszy schody.
Edit. Zdjęcie lodówki dodatkowo.
No i się udało! Już od 3 tygodni mieszkamy na swoim! Mimo licznych problemów z glazurnikiem (który chyba już ze trzy razy matkę uśmiercił) udało się ukończyć parter i zaczęliśmy życie na kartonach, ale pod swoim, własnym dachem. Powiedzmy to szczerze - sprzedaliśmy mieszkanie i musieliśmy się wyprowadzić...
Jeżeli ktoś oczekuje zdjęć to pod dzisiejszym wpisem ich niestety nie znajdzie. Powiem tylko tyle, że dzisiaj skończyłam olejowanie blatu kuchennego, więc niedługo pochwalę się zdjęciami z kuchni. Tak jak w całym domu dominuje kolor biały z elementami drewna i stali.
Z racji tego, że pieniążki się już nieubłaganie kończą, staje się mistrzynią wyprzedaży. Ostatnimi czasy zakup oświetlenia został dokonany w Castoramie, gdzie udało się zakupić wszystkie lampy i kinkiety (nie licząc oprawek ledowych) po upuście o 50%. Meble łazienkowe również zakupiliśmy w sieciówce. Płytki do pralni zakupiłam w cenie 29 pln/m2 ( przecenione ze 130 pln/m2) w lokalnym sklepie.
Czeka nas teraz wybór zasłon na okna salonowe. Niestety nie pomyśleliśmy w czasie budowy przy montażu okien i nie zostawiliśmy miejsca w ścianie na kasetę do rolet na oknie (aby móc w całości otworzyć okno). I tym oto sposobem zostałam zmuszona do zakupu karniszy oraz firanek/zasłon. Koszt karniszy na okna salonowe to 500 pln (oczywiście po rabacie 3% z kuponu znalezionego w sieci).
Oczekujemy również na montaż drzwi. Planowany koszt ok 9.000 PLN. Czas oczekiwania 4-5 tygodni.
Jeżeli jesteście jeszcze na etapie planowania budżetu, to dopiszcie sobie od razu pozycję równą 10% planowanych wydatków. Tak na wszelki wypadek :)
Na dobre rozpoczęły się prace wykończeniowe.
Dzisiaj zakończył się montaż schodów. Jesteśmy z nich strasznie zadowoleni. Duże, wygodne stopnie i piękny naturalny jesion. Schody zamówiliśmy już w maju co było trochę ryzykownym podejściem biorąc pod uwagę zaawansowanie prac na budowie. Także z czystym sumieniem możemy polecić naszego stolarza :)
Glazurnik też nadrabia zaległości. Już prawie cały parter jest w płytkach. Ale co się człowiek musi z nim nacierpieć, to tylko wie ten kto to już podobny etap przerabiał. Ambitne plany przeprowadzki w ten weekend zostały przesunięte na za kilka dni.
Podjęliśmy też ambitną pracę polegającą na zakopaniu rury do GWC. Dobrze, że nikt nie nagrywał filmu jak cztery osoby odkręcały rulon 50 metrowej rury. I tu nie obyło się bez problemów. Koparka robiąca wykop natrafiła na działający, poniemiecki drenaż. I to w dwóch miejscach... Takie szczęści to tylko my możemy mieć. Dla pocieszenia dwóch sąsiadów z boku już na etapie fundamentów też na niego trafili. Mąż z teściem przez dwa dni walczyli z wymianą rury. Prace zakończono powodzeniem.
Jutro wybieramy się po rolety na okna parterowe i płytki do pralni...
Dzisiaj mija 99 dzień od kiedy na budowie pojawiła się pierwsza ściana. Dzisiaj również zostały nam oddane klucze do domu. A więc mamy już dom w stanie deweloperskim... plus minus kilka dodatkowych prac już wykonanych.
Dzisiaj mija również rok od kiedy podjęliśmy decyzję o budowie domu. Więc jak ktoś nie wierzy, że w rok da się postawić dom to niech popatrzy na nasz:)
Nie obyło się oczywiście bez wpadek i nieprzewidzianych wydatków. Wydaliśmy już prawie 400 tys. a jeszcze długa droga przed nami.
Mąż z teściem dzielnie zamontowali numer domu na białej, barankowej elewacji... nawet prosto im to wyszło ;)
Na budowie prace są już w zaawansowanym stadium. Planujemy za dwa tygodnie zaczynać przenosić już nasze rzeczy do domku :)
Na zewnątrz elewacja zrobiona już w 99%. Ciągle pozostaje nieskończone okno narożne. Na ścianach znalazł się biały baranek. Do oświetlenia wejścia i tarasu zostaną zamontowane ledy - po 8 szt z każdej strony.
W wewnątrz powoli rozpoczynają się prace wykończeniowe. Na parterze i części piętra położone są już karton-gipsy. Płytki są już położone w pomieszczeniu gospodarczym, dolnej łazience oraz w pokoju na dole. Zamówiona kuchnia też już czeka na skręcenie.
Zamontowany został piec gazowy dwu-funkcyjny Immergas.
Schody również już czekają u stolarza - okres oczekiwania na schody wyniósł ok 8 tygodni.
Koszt budowy ok: 352.000 PLN
Po chwilowym spowolnieniu prac związanych ze zmianą ekipy, znów się dzieje.
Rozpoczęliśmy prace związane z podniesieniem terenu. Na tą chwilę nawieźliśmy ok 200 ton różnego rodzaju piachu, ziemi i gruzu. Dla porównania za wywrotkę gruzu z ziemią dla utwardzenia terenu w marcu płaciliśmy 1000 PLN, a teraz już 1500 PLN. Także prace związane z podnoszeniem terenu taniej robić poza sezonem ;)
Na elewacji nic się nie dzieje, prace zostały przeniesione do środka. A i wciąż czekamy na zewnętrzny parapet narożny...
W środku strop został wypełniony masą celulozową. Trwają również przygotowania do montażu karton-gipsów. Na poddaszu rozprowadzono folie izolacyjną. Wysokość pomieszczeń na parterze po zamontowaniu karton-gipsów wyniesie ok 265 cm.
Elektryk odwalił kawał dobrej roboty. Kable przygotowane już są do podpięcia w rozdzielni.
Na budowie się dzieje. Elewacja już prawie przygotowana pod puc. Niestety oczekujemy jeszcze na parapet narożny, który blokuje dalsze prace.
W środku stawiane są ścianki izolacyjne (tylko na ścianach zewnętrznych) docieplone wełną Rockwool. Już czuć jak w domu zaczyna się robić ciepło.
Rozpoczęliśmy też prace wokół domu. Teren mamy gliniasty, więc czeka nas dużo pracy zanim posadzimy upragnioną trawę. Za to nasza córka ma dwie górki piasku do zabawy :)
Cały dom jest już ocieplony. Została zatopiona również siatka. Dwie ściany są przygotowane pod puc. Nad wejściem została zamontowana również podbitka.
W dniu dzisiejszym przyszły płytki na podłogi na parterze oraz na ściany do dolnej łazienki. Podłogi na całym parterze będą takie same. Wybraliśmy płytki MUSTIQ DESERT 60x17,5 firmy Cerrad. Do łazienki wybraliśmy serię Modul Bianco 60x20 firmy Paradyż. Zakupy dokonane w sklepie internetowym z dostawą na budowę. Chcieliśmy kupić lokalnie w sklepie, jednakże oferta internetowa okazała się ponad 20% tańsza niż w stacjonarna. Koszt ok 4.500 PLN z dostawą.
Drzwi wewnętrzne z firmy Classen zostały wycenione razem z futrynami na około 9.000 PLN, a panele bez podkładu (na piętro) po około 35 PLN/m2. Do dolnej łazienki: biały montaż, armatura oraz kabina na wymiar to koszt ok 5.000 PLN. Już wiemy, że górna łazienka na razie pozostanie w stanie surowym.
.
W poniedziałek została wylana posadzka na piętrze i parterze. Można już wejść do domu, ale płytki będzie można dopiero położyć za 3 tygodnie.
Jak widać również na elewacji się dzieje. Powoli zatapiana jest siatka, obrobione zostały również wszystkie okna.
Przymierzamy się już do wykończeniówki. Schody zamówione, kuchnia zamówiona, sprzęt też już wybrany.
O dziwo z kuchnią poszło dużo łatwiej niż z łazienką. Tam się jeszcze ciągle zastanawiamy jaki stelaż do zabudowy wybrać oraz czy nie zamówić kabiny na wymiar.
Co ciekawe po wstępnym rozpoznaniu rynku (kabina będzie mieć standardowy wymiar 100x90) okazuje się, że kabina na indywidualne zamówienie wychodzi z montażem nawet 1000 PLN taniej o tej zamówionej w salonie łazienek.
Dom mimo, że drewniany zaczyna wyglądać jak dom tradycyjny. Już prawie cała elewacja została pokryta styropianem o grubości 15 cm.
Instalacja do ogrzewania podłogowego też już prawie skończona. Zdecydowaliśmy się na ogrzewanie podłogowe w całym domu, mimo opinii że ogrzewanie podłogowe nie sprawdzi się w sypialni. Rozdzielacz z pompą mieszającą znajduje się na dole w pomieszczeniu gospodarczym i na górze w pralni. Do tego zostaną zamontowane dwa tradycyjne grzejniki po jednej w każdej łazience.
Drugi weekend już poszukujemy materiałów wykończeniowych. Wybór wzoru płytek oraz wyposażenia łazienki do łatwych nie należy. Jedno co na pewno będzie to jednolita podłoga drewnopodobna na całym parterze.
Podsumowanie kosztów: ok 286.000 PLN.
Na budowę, aż miło pojechać. Robota się ekipie aż w rękach pali.
Dach już skończony. Ekipa montuje teraz rynny. Warto było zrezygnować z wnęki przy wejściu i zrobić zadaszenie z przodu, nie tylko z powodu dodatkowych metrów w domu.
Montaż rur rekuperacyjnych też już zakończony. Ciąg dalszy po wylewkach i karton-gipsach.
Wczoraj był hydraulik. Ustalaliśmy rozprowadzenie całej instalacji. Dzisiaj już pierwsze rury zostały rozprowadzone.
Dzisiaj był elektryk. Oświetlenie, kontakty i pstryczki już też zaplanowane.
Za dwa tygodnie jest zaplanowana wylewka na podłogach.
Już teraz musimy zdecydować się na wykończenie - jakie płytki, jakie panele, jaki biały montaż. Z mężem mamy odmienne gusta, więc będzie batalia o kolory.
Stolarz i glazurnik już zamówieni. A jeszcze trzeba kominek zamontować.
Udało mi się też nagrać filmik z budowy. Jakby był ktoś zainteresowany to proszę o kontakt.
W tym tygodniu na budowie były cztery ekipy! Na szczęście dwie tylko brały wymiary.
Postęp prac jest bardzo duży.
Dach: przyjechały okna dachowe, dachówka już prawie położona (stan dużo bardziej zaawansowany niż na zdjęciu), filary pod zadaszenia zamontowane.
Okna: oprócz dachowych są już wszystkie zamontowane.
Schody: stolarz już wymierzył wstępnie, czas oczekiwania ok 6-8 tygodni.
Rekuperacja: od wczoraj ekipa rozprowadza rury do wentylacji; niestety wyprowadzenie na piętro zajmie trochę miejsca w szafie w głównej sypialni.
Barierki: do okien balonowych zamówiliśmy barierki stalowe (oczywiście w kolorze antracytowym).
Dzwonili również od prądu, skrzynka docelowa powinna być do końca lipca! Już nie możemy się doczekać.
No to mamy okna i drzwi. Dom zaczyna już inaczej wyglądać.
Widok z okien w salonie i w kuchni. Okna od środka są białe, a od zewnątrz antracytowe.
W kolejnym tygodniu będzie już dach... oczywiście o ile pogoda dopisze.
Na całe szczęście pogoda już jest trochę lepsze, więc ekipa wzięła się ostro do działania.
Dzisiaj zostały wstawione okna na parterze.
Mniejsze okno tarasowe zostało zmniejszone do 100 cm (ze 110 cm). W przypadku szerszego okna musiała by by wstawiona poprzeczna podpórka i podzieliła by okno na dwa. Woleliśmy jedno mniejsze i niepodzielone.
Duże okno tarasowe podzieliliśmy na dwa plus jeden, otwierane normalnie do środka.
Ktoś postanowił się wprowadzić przed nami... jakieś zaradne ptaszki postanowiły sobie uwić gniazdko na belkach stropowych. Niestety jutro dostaną nakaz eksmisji, bo plan jest na wstawienie okien :)
Komin jest już na piętrze. Deskowanie pod dachówkę też już skończone. Do końca przyszłego tygodnia powinniśmy mieć stan surowy zamknięty.
Pogoda nam nie sprzyja. Pół dachu jest już przygotowane pod dachówkę, która lada dzień przyjedzie. Dachówka będzie z firmy Creaton, profil s, cementowa.
Okna i drzwi już czekają, ale najpierw musi być dach. Okna Drutex Iglo Energy. Kolor: z zewnątrz antracyt, a w środku białe. Drzwi również w kolorze antracytowym z firmy KMT 75 Passive.
Ekipa wzięła się również za stawianie komina z systemu kominów gotowych Brata.
Z racji tego, że plan mamy ambitny i chcemy się przeprowadzić w wakacje, szukamy już ekipy do wykończeń,stolarza do schodów i mebli kuchennych.
Dach już zafoliowany - nic już na głowę nie pada. A pogoda szczególnie nie dopisuje. Grunt mamy gliniasty,a w wykopie koło domu znalazło się sporo wody. Ekipa się śmieje, że mamy własne jeziorko.
Mimo chwilowych problemów z wejściem na górę - teściu zaopatrzył nas w "pół" drabiny. Ja jakoś weszłam na górę - mąż trzymał drabinę.
Zdjęcia wnętrza w kolejności - mały pokój 1, mały pokój 2, pralnia, łazienka, główna sypialnia.
Małe pokoje są bardzo podobne, całkiem spore. Pralnia będzie bardzo ustawna, spokojnie może zostać zamieniona w garderobę. W łazience nie będzie komina, więc albo większy prysznic albo jakaś mała zabudowa. Główna sypialnia mogła by być ciut szersza. Swobodnie raczej nie wstawimy łóżka 2 x 2 m, tak aby sypialnia nie wydała się zastawiona z każdej strony.
Dzięki wysokiej ściance kolankowej pomieszczenia wydają się bardziej przestronne.
Ogólnie domek spełnia nasze oczekiwania w 100%.
Pogoda dopisała. Dopiero po 16 zaczęło padać. Także ekipa zamontowała już więźbę dachową.
Dach nad wejściem ma takie same wymiary jak nad tarasem.
Trzymamy kciuki, aby tempo prac było zachowane przez całą budowę :)
Pogoda dopisała rano i Ekipa też. Mamy już piętro. Widać już cały zarys budynku, w tym wysoką ściankę kolankową.
Na górę nie weszliśmy, bo nie mamy drabiny :(
Na koniec zdjęcie zrobione z dolnej łazienki - taki optymistyczny akcept na dzisiaj (i rzut oka na budowę sąsiada).
I jeszcze trzy ujęcia parteru. Widok na wejście z wiatrołapu i na łazienkę, pomieszczenie gospodarcze (powiększone) oraz biuro.
Totalne zaskoczenie! Ekipa weszła na plac o ósmej rano i do popołudnia postawili cały parter!
Schowek pod schodami jest super, dużo większy niż się spodziewałam. Niestety łazienka na dole jest dużo mniejsza, ale nie będzie to główna łazienka więc wystarczy.
Salon rozmiarowo spokojnie pomieści mały narożnik i stół obiadowy. Biuro na dole też jest powierzchniowo w sam raz.
W pomieszczeniu gospodarczym zmieści się rekuperator, piec i jeszcze będzie miejsce na jakieś półki.
Duże okna zapewnią sporo naturalnego światła.
Zostaliśmy podłączeni! Przyłącze wodne i kanalizacyjne zrobione. Przyłącze elektryczne tymczasowe też gotowe.
Jak widać musimy jeszcze trochę podnieść teren.
Wykonanie: 7 dni. Koszt: ok. 6.000 PLN
Ekipa weszła na plac budowy w poniedziałek. Co prawda na początku pogoda nie dopisywała, ale mimo tego dali radę.
W dniu dzisiejszym został wylany beton, a więc mamy już fundamenty! Teraz tylko muszę sobie trochę odpocząć i w połowie kwietnia wchodzi kolejna ekipa.
Czas wykonania płyty to w naszym przypadku 5 dni. Koszt ok. 39.000 PLN. Cena zawierała również koszt podniesienie terenu oraz utwardzenie wjazdu.
Jeżeli pogoda dopisze, to ruszamy z budową już od poniedziałku! Trochę szybciej niż planowaliśmy, ale nie ma co narzekać.
Na chwilę obecną zainwestowaliśmy już ok. 9000 PLN (oczywiście bez gruntu). Główne wydatki to: projekt, badania geologiczne i geodezyjne oraz adaptacje projektu.
Formalności zajęły ok. 8 miesięcy, a mogły by być nawet skrócone do 6 miesięcy.
Płyta fundamentowa ma być wykonana w 7 dni, a dom w stanie deweloperskim ma być postawiony w 3 miesiące od wejścia ekipy na plac budowy. Inwestycja powinna być gotowa do końca lipca (plus 1 miesiąc na wykończenie wewnętrzne i elewację).
Masa wyborów przed nami oraz koordynacji kilku ekip budowlanych.
Plany ambitne, ale kto nie ryzykuje ten nie ma!
Także w przyszłym tygodniu pierwsze zdjęcia z realizacji!
Witam Wszystkich!
Zdecydowaliśmy się na projekt "Dom w malinówkach" bez garażu. Dom będzie stawiany z prefabrykatów drewnianych w standardzie energooszczędnym.
W projekcie wprowadziliśmy zasadniczo trzy zmiany:
- rezygnacja z wnęki zewnętrznej
- przeciągnięcie zadaszenia z przodu nad wejściem
- zmiana z ławy fundamentowej na rzecz płyty fundamentowej.
Dom planujemy zacząć stawiać na początku kwietnia, a cała budowa nie powinna trwać więcej niż 6 miesięcy. Budujemy w Zachodniopomorskim.
Sposób ogrzewania:
- piec gazowy dwu-funkcyjny Immergas Zeus (brak konieczności postawienia drugiego komina, zwiększa wymiary łazienki)
- montaż rekuperatora Thessla Green z gruntowym wymiennikiem ciepła
- ogrzewanie podłogowe plus kaloryfery w łazienkach.
Formalności zaczęliśmy załatwiać od 01/08/2016, a w zeszłym tygodniu pozwolenie na budowę się uprawomocniło.
Tak więc zaraz zaczynamy!
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
Ścianka kolankowa
przez Pietrus
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.