Ostatni tydzień to jakaś tragedia jeśli chodzi o pogodę... Raz świeciło słońce, a za chwilę padał deszcz. I tak w kółko. Nie ukrywam, że przysporzyło nam to wiele kłopotów, gdyż zdecydowaliśmy się podjąć budowy ścianki fundamentowej o własnych siłach. W dalszym ciągu nie możemy znaleźć ekipy budowlanej, a nie możemy znieść myśli, że nasza budowa miałaby stać odłogiem, więc pomalutku, we własnym tempie ruszamy z bloczkiem. Niezwykle pomocny okazuje się kanał na youtube prowadzony przez budowlańca, który z przymocowaną kamerką na głowie, pokazuje krok po kroku jak zbudować dom :))) Rewelacja, polecam wszystkim, którzy zdecydują się o własnych siłach zbudować dom. Nie jest lekko, nie jest łatwo, ale satysfakcja gwarantowana! I w naszym przypadku - jakość! Okazuje się bowiem, że mój mąż radzi sobie całkiem nieźle! Kierownik budowy i osoba, która przyjechała ocenić fachowym okiem jak nam idą prace są pod wrażeniem i mówią, że ogólnie budowlańcy nie mają czasu, żeby tak się "bawić" z każdym bloczkiem i że śmiało możemy kontynuować. Nie ukrywam, że bardzo nas to podniosło na duchu, bo do tej pory nie mieliśmy pewności, czy rzeczywiście to co robimy jest tak, jak być powinno. W każdym razie, z racji tego, że pogoda w zeszłym tygodniu nie dopisała, a poza tym w dalszym ciągu nie osiągamy zawrotnej prędkości w układaniu bloczków, udało nam się postawić ściankę na dwa poziomy (oprócz tylnej ścianki fundamentowej, tam tylko na jeden na razie). Ławy fundamentowe są tak nierówno wylane, że zdecydowaliśmy się układać narożniki na bieżąco, żeby różnice w wysokości niwelować stopniowo i w razie potrzeby wyrównać poziom w następnym bloczku. Niezawodny i niezwykle przydatny okazuje się w tym momencie niwelator, dzięki któremu ustawiamy narożne bloczki na tę samą wysokość (na tyle, na ile to możliwe oczywiście). Żmudna robota, wymagająca nawet kilkukrotnych poprawek, ale myślę, że warto.

W tym momencie chciałabym wspomnieć o jeszcze jednej sprawie, zdecydowanie mniej przyjemnej, Mianowicie, nie spodziewaliśmy się, że rozstanie z ekipą budowlaną, która, za przeproszeniem, spieprzyła nam ławy fundamentowe odbędzie się w niezgodzie. Pan budowlaniec mimo wcześniejszych zapewnień, że wyleje beton łączący starą i nową część przedniej ławy fundamentowej pod koniec minionego tygodnia, na pytanie mojego męża kiedy zamierza dokończyć swoją robotę nagle informuje nas, że pod koniec miesiąca. Jest złośliwy i nie poczuwa się do odpowiedzialności. Na propozycję mojego męża, żeby zwrócił pieniądze za materiały, a my sami dokończymy naprawę tej fuszerki, odpowiada krótkim "w żadnym razie". Miły pan, naprawdę przyjemny. Nie spodziewałam się, że taki "fachowiec" z 20letnim doświadczeniem (na każdym kroku przypominał o tym we wczesnej współpracy), z niby dobrą opinią wśród mieszkańców naszego miasta (może przyjeżdżali "na gotowe" i wszystkie nieprawidłowości były już zakopane, zalane, zatynkowane?) postąpi w taki sposób. Nie polecam "w żadnym razie" firmy KOMA z Kościerzyny.

Mid 7650303d585e8deefc65b74b96fc1157
Mid 88c204c8c3de8bc8b8ffa2e2e39ea675

Komentarze

Dodaj komentarz

Ostatnio dodane wpisy

Dołącz do Newslettera ARCHON+

Otrzymuj na bieżąco informacje o nowościach projektowych, wyjątkowych wnętrzach, inspirujących realizacjach oraz atrakcyjnych promocjach.

Messenger Czat z DoradcąDostępny
 +48 12 37 21 900

Dzień dobry,

Czy chcesz, abyśmy oddzwonili do Ciebie za darmo w 28 sekund?