Te wakacje były bardzo pracowite, szczególnie dla mojego dzielnego męża. Jestem z niego bardzo dumna. Oczywiscie byl z nami tez mój tato, ktoremu bardzo dziekuje. Wszystkie wakacyjne weekendy na działce, spanie w przyczepie ... ach to był czas.
Stan surowy zamknięty osiągnięty. Było trochę problemów z fachowcami od dachu, mieli sporo rzeczy do poprawy, a to rynny krzywo, a to dachówkę pozaginali, ale w końcu się udało.
Okna przyjechały,ale też nie obyło się bez małych zgrzytów, brak kontraktów w oknach w garażu, zła klamka, trochę nerwów nas to kosztowało, ale się udalo i nie ma co rozpamietywac
Mąż robi tynki w środku, już widać pokoje, planujemy kuchnie, łazienki i odliczamy czas żeby się przeprowadzić. Kolory juz mniej więcej wybrane.
Synek poszedł do żłobka, coraz więcej mówi i jest słodkim moim cudem❤ ale potrafi też podniesc ciśnienie
Były też chwile słabości, praca dobija a w szczególności ludzie niej. Przykre ze ten świat tak się zmienia na złe. Ludzie szykanuja innych, wszędzie jest hejt i nienawiść. To młode pokolenie jest jakieś dziwne. Kariera, pieniądze ponad wzystko, po trupach do celu...
Dziwić się ze juz dzieci w szkołach to samo robią. Skoro mają taki przykład z góry.
Chciałabym, żeby ta nasza wieś oszczędzila nam takich sytuacji, przede wszystkim liczę ze w szkołach jest jeszcze spokojnie.
Szukam tez nowej pracy, z "normalnymi" ludźmi.
Kolejny etap przed nami. Skupiamy się na tym co ważne, rodzina, zdrowie, wspólny czas.
Powodzenia i wytrwałości w budowaniu i dążeniu do celu.
Mieliśmy małe opóźnienie, ale z pomocą przyjaciół wyrobilismy sie przed betoniarka. Jak to się mówi pot po d.... się lał, ale zdążyliśmy. Boże jak to cieszy. Można już po schodach wejść na górę i podziwiać widok. Zaczynam planować jakie kupić okna, drzwi, bramę. Gdzie sypialnia, pokoj syna. No i najważniejsze urzadzanie.
Obecnie mieszkamy w kwalercenie, nie jest łatwo. Ale jakoś to wytrzymamy. Synek jak jedziemy na budowę nie chce wracać, ale to mnie tylko cieszy i uświadamia mi ze to nasze miejsce na ziemi. Modle się żebyśmy jak najszybciej mogli się nim cieszyć i wspólnie spędzać czas na świeżym powietrzu.
Teraz jak tylko jest pogoda, jedziemy tam i spacerujemy po okolicy.
W tym roku na razie koniec budowy. Jedyne co, to chcemy kupić jakieś rośliny i juz posadzić. Niech rosna i cieszą.
Trochę mnie tu nie było. Zaczął się kolejny etąp budowy. Mineło lato, na sczęscie pogoda dopisała. Małymi krokami do przodu. W tym tygodniu zalewamy strop. Juz widać zarys salonu i kuchni. Pierwsze nasze wrażenie było, że salon jest mały. Ale teraz myślę że wystarczający. I tak będzie co sprzątać
Małymi kroczkami i do przodu. Mąż z tata wylał chudy beton i zaczęli zbrojenie. A ja w końcu dowiedziałam się jak to się robi. Wcześniej była to dla mnie czarna magia.
Jeździmy z synkiem na działkę z ciepłymi obiadami, bo już zimno u nas. Tylko 2°C.
Kilka zdjęć z budowy
Wszystko zaczęło się jakieś dwa lata temu... to dosyć smutna historia, ale ze szczęśliwym zakończeniem.
Staraliśmy się z mężem o dziecko, niestety dwie pierwsze nasze próby skończyły się bardzo źle. Po drugiej stracie dziecka, które przeżyliśmy bardzo ciężko, żeby nie zwariować, nie popaść w depresję , musiałam zająć czymś głowę. I tak przypomniało mi sie, że pod poduszka trzymam wymarzony projekt domu. Postanowiłam ze zacznę szukać działki, od czegoś trzeba zacząć.
I tak, z dnia na dzień było nam lezej. Zreszta to blog o budowie. Choć nie ukrywam będzie tu trochę z innej beczki.
Udalo się znaleźć działkę. Pamiętam to jak dziś, obejrzeliśmy ich sporo, jednak gdy mąż zawiózł mnie na ta, jak tylko zobaczyłam miejsce poczułam ze to jest to. Poczułam, że to moje miejsce na ziemi.
Potem były starania o pozwolenie na budowę i zbieranie pieniążków żeby można było wystartować z budową. Nasz dom będzie budowany systemem gospodarczym z pomocą rodziny i przyjaciół. A gdyby ktoś z czytających chcial się trochę wyżyć fizycznie, zmienić siłownię to zapraszamy odwdzieczymy się dobrym obiadem i towarzystwem.
Przyjechał mój tato i wspólnie z mężem robią fundamenty. Koparka wykopali dziurę i prace rozpoczete. Każda rzecz mnie cieszy, nawet ta najdrobniejsza.
I ..... z synkiem jeździmy codziennie oglądać postęp prac. Tak w końcu nam się udało i jest z nami nasz Kubuś ❤
Prace będą szły wolno, ale w końcu spełni się nasze kolejne marzenie. Trzymajcie kciuki.
Koniec z dachem
przez Pietrus
Sypialnia
przez Doris
Dechy na dachy
przez Pietrus
Mamy Okna!!
przez Krzysztof_M
Ścianka kolankowa
przez Pietrus
2024 © ARCHON+ Biuro Projektów - Tradycyjne i nowoczesne gotowe projekty domów - autorska pracownia architektoniczna założona w 1990r. przez arch. Barbarę Mendel
Z uwagi na ciągłe doskonalenie procesu powstawania projektów (zgodnie z normą ISO 9001), prezentowane na stronie projekty domów mogą nieznacznie różnić się od dokumentacji technicznej.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym sklepie, dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności.