Wyposażanie kotłowni ciąg dalszy, wybór farby i płytek do wiatrołapu

Dobrnęliśmy do etapu wykończeń. Mąż zrobił poprawki na ścianach, gdzie były drobne uszkodzenia powstałe przy wykonywaniu posadzki. Zagruntował sufit i pomalował farbą NOBILES SUPER AKRYL. Nie jest ona tak droga jak inne polecane farby, a jednocześnie trzyma sensowną jakość. Jest , jednolicie, biało. Na ściany Nobiles jest już za słaby, na nie idzie farba DULUX EASY CARE Ponadczasowa sepia. Wybór farby w kotłowni podyktowany jest wyborem farby w wiatrołapie. Kolor wybraliśmy pod płytkę, która będzie położona w wiatrołapie. A będzie to Persian Tale Blue z TUBĄDZINA. Płytka niejednoznaczna, wyglądająca trochę jak fresk, trochę jak wzór roślinny pochlapany farbami, trochę jak z baśni z tysiąca i jednej nocy. Każdy może zobaczyć w niej coś innego. Wzór nie jest wyrazisty, ale nie ma też wrażenia pixelozy. Odrobinę w stylu robiącego już od dłuższego czasu furorę Carpet Vestige z Aparici. Gres jest matowy, antyposlizgowość R9 (do domu w zupełności wystarczająca), ścieralność klasa 5 (super, wyżej są już płytki inwestycyjne). No i co ważne: wnoszony piasek nie będzie raził w oczy. W kotłowni pojawiła się za sprawą zdolnych rąk męża zabudowa rur. I to, na co tak czekaliśmy: hydraulicy włożyli wsad kominowy, zamontowali i włączyli kocioł.