do elvisa! Głowa do góry, będzie dobrze. Napisz jaki masz stan zaawansowania budowy i może jakoś współnymi siłami uda się coś poprawić, żebyś był zadowolony. Faktem jest, że trzy balkony to przesada i kaprys projektantów, którym ładnie się domek narysował. O kosztach tych trzech przybytków lepiej nie wspomnę ( beton, zbrojenie, papa, szalunki, styropian, wylewka, a późnej folia w płynie MAPEGUM, klej Kerabond, spoina epoksydowa i wreszcie barierki). Po prostu masakra cenowa. Ale..., jak się to wreszcie zrobi, to efekt jest i docenienie go przyjdzie z czasem. Co do ilości okien w ścianie, gdzie znajduje się wykusz, to rzeczywiście przesada. Dom ma być po pierwsze funkcjonalny, a nie ładny z zewnątrz, bo na dworze się nie mieszka. Zlikwiduj po jednym oknie ( w kuchni i salonie), a zyskasz dwie ściany do umeblowania. Ja tak zrobiłem i naprawdę nie żałuję. W domu jest wystarczająco dużo światła, a z zewnątrz wcale źle elewacja nie wyglada. Co do szerokości kuchni, to jeśli nie zmieniłeś projektu, będzie ciężko ją powiekszyć. Można spróbować zabrać trochę korytarza przesuwając się ze ścianką działową, którą można wymurować z cienkiego (8cm) suporeksu. Ktoś od mebli kuchennych, kto naprawdę ma pojęcie dobierze ci zabudowę w taki sposób, że szafki wiszące będą tylko na jednej ścianie, a dolne z blatem stworzą jedną całość. Co do pokoi na górze, to tutaj zbyt wiele się zrobić nie da, no może poza likwidacją pokoiku nad wykuszem, żeby sąsiedni pokój był większy, albo powstał duży hol. Można też podnieść ściankę kolankową o jeden pustak, ale z tym trzeba ostrożnie, bo można zburzyć całą bryłę domu. Nie piszesz na jakim jesteś etapie i co pozmieniałeś, więc ciężko jest coś więcej doradzić. Na mojej budowie, po zastosowaniu zmian, o których pisałem wcześniej na forum też przeżywałem chwile załamiania, które minęły kiedy zniknęły ze środka stemple, ściany zostału otynkowane i pojawiły się okna. Nic nie jest idealne. Wybraliśmy taki, a nie inny projekt i musimy z tym żyć. Nie wolno się załamywać. Pozdrawiam!