Zmniejszylismy okna balkonowe, bo mam lęk wysokości i podchodzac u znajomych do takiego okna bez balkonu, po prostu ciągnęło mnie w dół, brr, bardzo nieprzyjemne uczucie. Zmniejszajac te okna obawialiśmy sie o to ze bedzie ciemno, dlatego tez doddalismy okna dachowe. Wczoraj było pochmurno, w pokojach górnych było jednak jasno...wiec to było dobre rozwiązanie.
Poza tym:
1. zlikwidowalismy okno dachowe w garderobie, bo doszłam do wniosku, ze wchodzic tam bede na chwile i światlo wpadajace przez okno dachowe az tak bardzo mi niepotrzebne
2. w górnej łazience zlikwidowaliśmy prysznic i zmniejszylismy ją, a powiekszylismy korytarz przy naszej sypialni, gdyż tam docelowo planujemy przesuwną szafę na ubrania zimowe
3. pomieszczenie gospodarcze na górze jest połaczone z pokojem córki, będzie tam jej garderoba - mąż zamontował drzwi przesuwne, i nie ma tam okna dachowego
4. w wiatrołapie mamy tylko drzwi, bez "doświetla" dodatkowego - zadecydowało przekonanie jak w przypadku garderoby czyli chwila przebywania w tym pomieszczeniu, no i cena tego elementu
5. nie mamy równiez drzwi przed drzwiami do garderoby, stwierdziliśmy, że dla 1,5 m, po prostu nie warto...
Góra już zaczyna jako tako wygladać, ale dół to pobojowisko...przyjdzie na to czas, mam nadzieję
Dół bez zmian, zwłaszcza schody - ten najszerszy pierszwszy schód robi wrazenie